McDonald's walczy z chuliganami za pomocą muzyki klasycznej

Restauracja McDonald's w walijskim Wrexham chce walczyć z szerzącym się wieczorami chuligaństwem, puszczając od godz. 17.00 muzykę klasyczną wewnątrz lokali. Na Vivaldiego i Beethovena zdecydowała się już jedna z restauracji tej sieci w Londynie. Tam liczba incydentów diametralnie spadła.

Lokal z hamburgerami w 40-tys. przemysłowym mieście Wrexham od dłuższego czasu ma problem z młodymi mężczyznami terroryzującymi okolicę. Wśród nieuzasadnionych aktów przemocy doszło m.in. do rzucania w kasjerów restauracji monetami, kiedy indziej do niepotrzebnego użycia gaśnicy. Aby zniechęcić łobuzów do odwiedzania McDonald's i gromadzenia się tam, postanowiono wdrożyć dwa rozwiązania.

Po pierwsze, od godz. 17.00 zaprzestane będzie puszczanie piosenek spod znaku popu, rapu czy rocka w środku lokalu. Zastąpi je muzyka klasyczna. Po drugie, o tej samej porze wyłączone zostanie darmowe Wi-Fi. „Dopóki nie pojawią się w sąsiedztwie niesforni sympatycy Beethovena, powinno to zniechęcić do chuligaństwa” – tak lokalny inspektor policji Luke Hughes skomentował nową politykę lokalu w rozmowie z „The Sun”.

Szefowie restauracji zainspirowali się doświadczeniem McDonald's w londyńskiej dzielnicy Sheperd's Bush. W 2017 r., gdy była tam jeszcze grana popularna muzyka, interwencji policyjnych było 71, a rok później, gdy w lokalu wieczorami zaczęto puszczać „Cztery pory roku” Vivaldiego czy „Requiem” Mozarta, ich liczba spadła do... dwóch!

Zobacz też: Fast food zabija wątrobę. Szkodzą nawet drobne przekąski

„Działa to naprawdę dobrze i zostało pozytywnie przyjęte przez wielu klientów. Poważnie zastanawiamy się, gdzie jeszcze moglibyśmy to wprowadzić” – komentuje Atul Pathak, właściciel nie tylko tej, ale również 30 innych filii McDonald's w Londynie.