Joanna Z., prezes fundacji Pogotowie Teatralne, skazana. Joanna J., prezes fundacji Pogotowie Teatralne, została skazana na 5 lat więzienia. Zdaniem sądu kobieta przywłaszczyła blisko 3 miliony złotych, które powinny zostać przeznaczone na leczenie chorych. To środki, które miały trafić do ciężko chorych osób – niepełnosprawnych dzieci, pacjentów z nowotworami, ludzi po tragicznych wypadkach. – Dawały szansę, nadzieję na wyzdrowienie na powrót do pełni sił, do normalności. Oskarżona miała pełną świadomość, że pieniądze, którymi dysponuje na swoje cele prywatne, to są kwoty stanowiące własność fundacji; powinny być wydawane celem pomocy osobom poszkodowanym, osobom chorym – podała Łopuszko.Fundację Pogotowie Teatralne prowadzili znani szczecińscy aktorzy. Ze spektaklami odwiedzali małych pacjentów w szpitalach i hospicjach. Na konto fundacji wpływały wpłaty m.in. z 1 proc. podatku, darowizn oraz pieniądze ze zbiórek publicznych. Fundacja miała w ten sposób przywłaszczać sobie pieniądze przez kilkanaście lat.Pieniądze na rehabilitacjęWśród ich podopiecznych znalazły się m.in. cierpiąca na autyzm Lenka i niepełnosprawna Julka z Polic. – Dowiadujesz się, że masz dziecko chore, bo to był ten moment, chcesz przeznaczyć jak najszybciej pieniądze na rehabilitację. Lenusia mogła mieć większe szanse wtedy na samym początku, kiedy nie mieliśmy pieniędzy na jej rehabilitację na lepszy byt, na poprawę stanu zdrowia – opisuje Ewelina Fabich, mama chorej Leny.– Do dzisiaj nie mamy refundacji, pomimo prawomocnych wyroków cywilnych. Był utrudniony dostęp, nie odbierała telefonów, korespondencji – opowiada Tomasz Kartanowicz, tata chorej Julii.#wieszwiecejPolub nasBatalia o sprawiedliwość dla rodziców chorych dzieci trwała od 8 lat. – Jesteśmy rozemocjonowani, jeszcze chyba do nas to nie dotarło. Kamień z serca na pewno nam spadł; jesteśmy szczęśliwi, że ta sprawiedliwość jest – skomentowała Ewelina Fabich.Oskarżony w tej sprawie jest także aktor Tomasz J. Jego sprawa została wyłączona do odrębnego postępowania ze względu na zły stan zdrowia podejrzanego. Oprócz 5 lat pozbawienia wolności decyzją sądu skazana ma także obowiązek oddania pieniędzy części pokrzywdzonym. – To przede wszystkim w przedmiotowej sprawie jest okolicznością bulwersującą – działanie na szkodę tej kategorii pokrzywdzonych, która powinna być szczególnie chroniona, której społeczeństwo chciało pomóc, na której rzecz ludzie dobrej woli przekazywali swoje środki – podkreśliła sędzia Łopuszko.Wyrok nie jest prawomocny.