
Po słowach rosyjskiego dyktatora Władimira Putina o rozmieszczeniu taktycznej broni jądrowej na Białorusi miejscowi propagandyści zaczęli nadawać w państwowych mediach agresywne treści pod adresem państw ościennych. Ryhor Azaronak powiedział na antenie białoruskiej państwowej telewizji, że teraz Mińsk „może użyć broni jądrowej przeciwko agresorom” – informuje Biełsat.
W poniedziałek zaatakowane zostały strony internetowe francuskiego Zgromadzenia Narodowego i Senatu. Strona Zgromadzenia Narodowego była...
zobacz więcej
– Cóż, wrogowie, kwiczcie: Białoruś jest państwem nuklearnym. Państwem, które w przypadku ataku na jego terytorium może odpowiedzieć taktyczną bronią nuklearną – powiedział łukaszenkowski propagandysta z uśmiechem na twarzy.
Prorosyjski propagandysta kontynuował tezy swoich kolegów z moskiewskiej telewizji, zastraszając Zachód. Groził krajom Unii Europejskiej użyciem broni jądrowej.
– Warszawa się stopi, a Wilno zatonie. Będziemy oglądać matowy zachód słońca i to, jak rośnie grzyb atomowy na polskich bagnach. I tak tajemne się wypełni. Nie martwcie się panowie, bo was napromieniujemy. Sami nas zmusiliście. I nie narzekajcie teraz, zostaliście ostrzeżeni – dodał 26-letni Azaronak.
25 marca – w obchodzonym przez białoruską opozycję Dniu Wolności – Putin zapowiedział umieszczenie na Białorusi taktycznej broni jądrowej. Budowa niezbędnego magazynu ma zakończyć się do 1 lipca. Dyktator twierdził, że Moskwa to robi, bo USA też działają w tym kierunku.
Ukraina zainicjowała natychmiastowe zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w tej sprawie.