Bohater meczu z Albanią dla TVP Sport. W pierwszej połowie wyglądało to dobrze. Szkoda końcówki meczu, wkradło się za dużo nerwów w nasze szeregi – powiedział tuż po spotkaniu z Albanią Karol Świderski. To właśnie po jego golu Polska wygrała na Stadionie Narodowym w Warszawie 1:0. W 41. minucie Jakub Kamiński uderzył z dystansu w słupek, a odbita piłka trafiła pod nogi Świderskiego, który otworzył wynik meczu. Napastnik strzelił gola Albanii również w 2021 roku w eliminacjach mistrzostw świata.– Wydaje mi się, że technicznie łatwiej było strzelić mi gola w Tiranie. Najpierw nieczysto trafiłem w piłkę, ale całe szczęście została mi pod nogami. Chciałem szybko uderzyć po krótkim rogu, bo widziałem, że jest trochę odkryty. Fajnie, że to wpadło – ocenił reprezentant Polski.W piątek Polacy przegrali z Czechami 1:3, ale po zwycięstwie z Albanią mają trzy punkty po dwóch meczach. – Zwycięstwo było ważne dla nas i kibiców. Stadion Narodowy zawsze jest wypełniony po brzegi. Gdybyśmy znów zagrali tak słabo jak z Czechami, to nie wiem czy przyszłoby tak wielu kibiców. Cieszę się, że zwyciężyliśmy dla kibiców i samych siebie – zaznaczył napastnik.#wieszwiecejPolub nasBezpośredni awans na Euro 2024 wywalczą dwa najlepsze zespoły z grupy. – Naszym celem jest awans. Zwycięstwo było naszym zadaniem do wykonania. Na szczęście je wykonaliśmy. Zrobiliśmy krok naprzód. Jest nowy trener i potrzeba trochę czasu. W pierwszej połowie fajnie pograliśmy w piłkę. W drugiej też były fajne momenty. Szkoda tej końcówki, bo zrobiło się nerwowo, ale na szczęście wygrywamy – podsumował Świderski.