Gra Biało-Czerwonych nie zachwyciła. Skrót drugiego spotkania reprezentacji Polski w eliminacjach Euro 2024. Na PGE Narodowym biało-czerwoni zmierzyli się z Albanią. Polacy próbowali zmazać plamę po porażce z Czechami. Santos zmienił ustawienie w porównaniu do pierwszego meczu eliminacji mistrzostw Europy, w którym Czesi byli od nas wyraźnie lepsi (3:1). Od pierwszej minuty wyszli Karol Świderski, Jakub Kamiński, Bartosz Salamon i Nicola Zalewski, którzy w Pradze rozpoczęli mecz na ławce rezerwowych. Okazało się, że portugalski szkoleniowiec postąpił właściwie, bo każdy z wymienionej czwórki wniósł coś pozytywnego do gry. Zalewski pokazał duży potencjał i był aktywny w ataku, Salamon kierował obroną, a Kamiński i Świderski brali udział w akcji bramkowej - pierwszy kopnął ze skraju pola karnego i trafił w słupek, a drugi w ekwilibrystyczny sposób dobił. To dziewiąta bramka napastnika Charlotte FC w reprezentacji. W drugiej połowie uaktywnił się nieco Robert Lewandowski, który miał kilka przebłysków, ale zabrakło precyzji w wykończeniu. Najbliżej strzelenia gola był w 63. minucie, gdy przerzucił sobie piłkę nad całą linią obrony, następnie przelobował bramkarza, ale jeden z rywali zdołał wybić ją sprzed linii bramkowej. Polacy wygrali, ale gra nie zachwyciła. Tym bardziej, że Albańczycy też mieli swoje szanse i oddali trzy naprawdę groźne strzały na bramkę Wojciecha Szczęsnego. Nasz bramkarz był jednak bezbłędny i świetnie interweniował. Po dwóch meczach eliminacji mistrzostw Europy Polska ma trzy punkty i zajmuje drugie miejsce w grupie E. Czesi, którzy niespodziewanie zremisowali w poniedziałek z Mołdawią 0:0 mają punkt więcej. Polska - Albania 1:0Świderski 41