
Donald Tusk jest ambitnym politykiem, który ma przekonanie, że on jest liderem nie tylko opozycji, ale całej klasy politycznej. I te ambicje będą powodowały, że on tej władzy nie odda – ocenił szef Rządowego Centrum Analiz Norbert Maliszewski, pytany o pomysł zastąpienia Tuska jako lidera opozycji przez Rafała Trzaskowskiego.
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się teraz, do Sejmu weszłoby sześć ugrupowań – wynika z nowego sondażu pracowni Social Changes na zlecenie...
zobacz więcej
Maliszewski w Programie Pierwszym Polskiego Radia mówił o prekampanii wyborczej. Podkreślał, że szefowi PO chodzi o to, żeby podporządkować sobie wszystkie partie opozycyjne.
– Mamy do czynienia z syndromem Tuska – próbą zdominowania sceny politycznej; jest dużo negatywnych emocji, nie ma programu, jest dzielenie społeczeństwa. Mamy do czynienia z zalewem negatywnych emocji – powiedział Maliszewski.
Ocenił, że efekt tego jest taki, iż opozycja, „która sama siebie nazywa totalną, wcześniej miała poparcie na poziomie ok 50 proc., teraz ma rekordowo niskie – 44 proc.”.
Szef Rządowego Centrum Analiz pytany był też o scenariusz zastąpienia Tuska na ostatniej prostej kampanii wyborczej Rafałem Trzaskowskim.
– Pojawiły się głosy, że być może Tusk – jak kiedyś Kaczyński wskazał Beatę Szydło jako kandydatkę na premiera – wskaże Trzaskowskiego jako kandydata na premiera. Czy to realny scenariusz? Jaki byłby tego efekt? – pytała dziennikarka.
Prawo i Sprawiedliwość opublikowało w mediach społecznościowych nowy spot, który jest odpowiedzią na słowa Donalda Tuska. Lider PO zarzucał partii...
zobacz więcej
Maliszewski mówił, że „obóz liberalny związany z mediami i z poparciem politycznym dla opozycji sufluje rożnego rodzaju scenariusze”. – Pierwszym jest wspólna lista, ale okazuje się, że nie ma tutaj efektu – mówił.
Jak wskazał, drugi sposób, czyli zmiana Donalda Tuska na Rafała Trzaskowskiego, „to znowu są scenariusze tworzone w obozie medialno-politycznym".
– Tusk jest na tyle ambitnym politykiem, takim, który ma takie przekonanie, że on jest liderem nie tylko opozycji, ale całej klasy politycznej. I te ambicje będą powodowały, że on tej władzy nie odda, bo jego powrót służył temu, aby znów jak przed laty zdominować scenę polityczną – powiedział.
– Syndrom Tuska to są negatywne emocje, brak zaufania, różnego rodzaju kłamstwa. Przeszłość jest dla niego dużym obciążeniem i nie ma szans, aby jego scenariusz zdominowania sceny politycznej się powtórzył – zaznaczył.