Z turnieju wycofała się Iga Świątek. Rozstawiona z numerem 20. Magda Linette wygrała z wyżej notowaną Białorusinką Wiktorią Azarenką (nr 14) 7:6 (7-3), 2:6, 6:4 w trzeciej rundzie prestiżowego turnieju tenisowego WTA 1000 na twardych kortach w Miami (pula nagród 8,8 mln dolarów). W 1/8 finału przeciwniczką Polki będzie Amerykanka Jessica Pegula (nr 3). Polka z 33-letnią Wiktorią Azarenką zmierzyła się po raz trzeci i po raz pierwszy odniosła zwycięstwo. Siedem lat temu Magda Linette przegrała z Białorusinką właśnie w Miami i przed rokiem w kalifornijskim Indian Wells, gdy skreczowała w drugiej partii.Czytaj także: Milion dolarów za... rasizm. Potężna kara w F1Sobotni pojedynek początkowo był bardzo wyrównany. W siódmym gemie tenisistka z Poznania przy własnym podaniu nie wygrała ani jednej piłki, a po chwili przegrywała już 3:5. Odrobiła jednak straty w dziewiątym gemie, przełamując serwis Białorusinki, a set rozstrzygnęła w tie-breaku 7-3. Polka dobrze rozpoczęła drugą partię, obejmując prowadzenie 2:0. Miała też piłkę na 3:0, ale jej nie wykorzystała i od tego momentu zaznaczyła się wyraźna przewaga utytułowanej rywalki. Azarenka wygrała sześć kolejnych gemów i seta. Do niej należał też początek trzeciej partii, w której prowadziła 2:0. Tenisistki grały jednak zrywami i potem nastąpiła świetna seria Linette, która wygrała cztery gemy. Tej przewagi już nie zmarnowała, choć pojedynek zakończyła wykorzystując dopiero czwartego meczbola.– Mental był dziś kluczowy. Zakładałam, że niezależnie od tego, co się będzie działo, będę robić na korcie i grać swoje. Starałam się nie zwracać uwagi na błędy, a popełniłam kilka strasznych, ale wiało mocno i warunki nie były przyjemne. Obie miałyśmy duże sinusoidy w swojej grze, ale ostatecznie to ja byłam górą – podkreśliła przed kamerami Canal Plus 31-letnia poznanianka.Czytaj także: Engel bezwzględny dla Santosa. „Nie trafił ze składem”W turnieju singlowym walczy jeszcze Magdalena Fręch, która mimo niepowodzenia w kwalifikacjach otrzymała szansę jako tzw. szczęśliwa przegrana, ponieważ z powodu choroby wycofała się Chinka Shuai Zhang. 25-letnia łodzianka pokonała w piątek Rosjankę Erikę Andriejewą 4:6, 6:1, 6:1 i w 1/16 finału zagra z kolejną zawodniczką z tego kraju Warwarą Graczewą, która niespodziewanie wyeliminowała rozstawioną z „czwórką” Tunezyjkę Ons Jabeur.Z powodu kłopotów zdrowotnych z turnieju wycofała się zwyciężczyni sprzed roku, Iga Świątek, liderka światowego rankingu.#wieszwiecejPolub nas