Lista obejmuje ponad 1200 firm z całego świata. Choć na Rosję nałożono sankcje gospodarcze, nie przeszkadza to wielu niemieckim firmom w kontynuowaniu handlu z Rosjanami. Jak podał portal T-Online, na „Liście wstydu”, którą zebrał uniwersytet Yale są takie niemieckie firmy, jak Storck czy Gerry Weber. Rejestr obejmuje ponad 1200 firm z całego świata. „Uniwersytet Yale podjął się zadania zidentyfikowania firm, które nadal handlują z Rosją. Wśród nich są jeszcze niemieckie firmy, takie jak Storck, Gerry Weber i spółka zależna Siemensa” – napisano na niemieckim portalu.Czytaj także: KE i Niemcy porozumiały się w sprawie unijnej regulacji dot. samochodów z silnikami spalinowymiUniwersytet stale aktualizuje listę. Dzieli firmy na różne kategorie, odzwierciedlające reakcję międzynarodowych korporacji na wojnę Rosji z Ukrainą. Kategoria „Digging In” jest – zdaniem portalu – szczególnie interesująca, „bo według uczelni pokazuje firmy, które w ogóle nie zareagowały na wojnę”.„W przypadku Niemiec jest to 27 firm, wśród których, oprócz już wymienionych, są podobno tacy giganci branży jak B.Brauns, Salzgitter czy Trumpf. (...) Unilever, do którego należy Storck, uzasadnia swoją obecność w Rosji tym, że w przeciwnym razie państwo rosyjskie przejęłoby produkcję” – podał portal.Czytaj także: Raiffeisen Bank na liście sponsorów wojennych. Przez rok dali Rosjanom 559 mln euroNiemcy zajmują trzecie miejsce na liście Uniwersytetu Yale za USA i Wielką Brytanią – poinformował T-Online. Według prof. Jeffreya Sonnenfelda, rzecznika uniwersytetu, na liście znalazły się firmy, które współpracują z Rosją w jakiejkolwiek formie - czy to internetowe serwisy randkowe, firmy spożywcze, czy koncerny stalowe.#wieszwiecejPolub nas