Donald Tusk, który pozwał Telewizję Polską i dziennikarza Marcina Tulickiego za film „Nasz człowiek w Warszawie”, pytany o to na spotkaniu w Sosnowcu zarzekał się, że on nikogo pozywać nie chciał. Uniósł się, gdy z sali padło pytanie w tej sprawie i zaczął krzyczeć do jednego z mężczyzn, że „zdecydował się na ten pozew w jego interesie”.
Jesteś katolikiem, to nie możesz głosować na PiS – stwierdził kategorycznie w sobotę lider PO. Ten sam Donald Tusk zaledwie pięć dni wcześniej...
zobacz więcej
Przypomnijmy – pod koniec 2022 r. były premier pozwał TVP, dyrektora TAI Jarosława Olechowskiego i red. Marcina Tulickiego, autora filmu „Nasz człowiek w Warszawie”. Donald Tusk w pozwie przeciwko Telewizji Polskiej domaga się zakazu rozpowszechniania materiału, w którym przypomniano prorosyjską politykę jego rządu.
W sobotę w Sosnowcu lider Platformy Obywatelskiej został zapytany przez jednego z uczestników spotkania, dlaczego chce pozwać dziennikarza Marcina Tulickiego. Mężczyzna wskazywał na prawo prasowe, zapisy konstytucji czy konwencję praw człowieka, które regulują kwestię wolności słowa i swobód obywatelskich. – Jeśli uważa pan, że tam było kłamstwo, proszę powiedzieć – dodał.
Zgromadzonym sympatykom PO nie spodobał się wyłamujący głos uczestnika spotkania, którzy reagowali buczeniem i śmiechem. Tusk na początku próbował kpić: „Człowiek ogląda TVP Info i myśli, że świat wygląda tak, jak mu pokazują”.
Z pogardą odnosił się też do autora filmu. – W sprawie pana Tulickiego nie odpowiem precyzyjnie, bo pan powiedział o „dziennikarzu Tulickim”, ja nie słyszałem o „dziennikarzu Tulickim”. Wiem, że jest jakiś człowiek, który pracuje w PiS-owskiej telewizji, ale on nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem – powiedział polityk.
Czytaj więcej: Studium pogardy. Jak politycy i „elity” od lat poniżają Polaków
Zapewniał jednocześnie, że szkoda mu czasu na pozwy, ale w tym przypadku zdecydował się na to po namowach prawników. – Ja nie chcę od nich niczego. Ostatnia rzecz, na jakiej mi zależy, żeby Tulicki, Rachoń czy Kłeczek mnie przepraszali. (…) Do niczego mi taka satysfakcja nie jest potrzebna – stwierdził.
Przekonywał pytającego, że... to on jest zagrożony. – Zdecydowałem się na ten pozew w pana imieniu, w pana interesie. Ja chcę pana chronić przed nimi, ja sobie poradzę. To pan i ludzie skazani na TVP Info – to wy powinniście się buntować – przekonywał były premier.
Zobacz także: „Rozumiesz Jezusa Chrystusa, to nie możesz głosować na PiS”. Patriotyzm według Tuska
Przypomnijmy – powstaje druga część filmu „Nasz człowiek w Warszawie”, który pokazuje główne kierunki polityki Donalda Tuska jako premiera Polski.