
Wydanie przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) nakazu aresztowania Władimira Putina jest potwierdzeniem tego, co powszechnie wiadomo o tym zbrodniarzu. Mamy więc do czynienia z ważną decyzją zarówno symboliczną, jak i prawną. To szczególnie ważne, biorąc pod uwagę, że na Zachodzie wciąż mamy do czynienia z kręgami polityczno-biznesowymi, które nie potrafią pogodzić się z myślą, że już nie będzie powrotu do „business as usual” z Rosją. Putin tymczasem reaguje tak, jak potrafi „najlepiej” – poprzez wysyłanie kolejnych rosyjskich żołnierzy na śmierć – realizując taktykę wojny na wyniszczenie.
Alaksandr Łukaszenka kontynuuje swoją walkę z opozycją, mniejszością polską i wszystkimi, którzy nie dość entuzjastycznie odnoszą się do...
zobacz więcej
Decyzja sędziów MTK o wydaniu nakazu aresztowania Putina, pomoże w zwalczaniu wpływów rosyjskich na świecie i może przyczynić się do upadku „ruskiego miru”. Prokurator MTK w Hadze, Karim Khan słusznie przyznała w CNN, że Rosja nie tylko deportuje ukraińskie dzieci, ale traktuje je jak „łup wojenny”. Co więcej, kraj ten wcale nie zaprzecza tej nieludzkiej praktyce, ale się nią chwali. Dzieci są przez Rosjan wykorzystywane w celach propagandowych i dezinformacyjnych. Są także indoktrynowane, prześladowane fizycznie i psychiczne, oddawane do adopcji i rusyfikowane.
O tym, że Rosja prowadzi wobec Ukrainy ludobójczą politykę i musi za to zostać surowo ukarana wielokrotnie mówiła polska dyplomacja z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim na czele. Dlatego decyzja MTK spotkała się w Polsce z bardzo dobrym przyjęciem, jako krok potwierdzający stan rzeczy, a przy tym będący kolejną, ciężką sankcją nałożoną na przywódcę zbrodniczego reżimu. Jest to też ważny sygnał dla innych, w szczególności nieeuropejskich krajów, by zastanowiły się, czy chcą współpracować ze zbrodniarzem.
Również podczas obrad unijnego szczytu poświęconego Ukrainie premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że Polska, razem z Komisją Europejską i Ukrainą będzie zabiegać o to, aby jak najwięcej porwanych przez Rosję ukraińskich dzieci wróciło do domów. To kolejny już raz, gdy Polska jest liderem pomocy Ukrainie i stoi na czele mobilizacji innych państw zachodnich.
Rosja najczęściej reaguje na różnego rodzaju oskarżenia kpiną, sarkazmem, czy też odpowiadając pozbawionymi jakichkolwiek podstaw atakami zwrotnymi. Tym razem jednak widać – jak zauważa niezależny portal Meduza - że decyzja MTK zaskoczyła Kreml, który nie wie jak "zapewnić bezpieczeństwo" Putinowi w nowych warunkach.
Po inwazji Rosji na Ukrainę wielu się zastanawiało, jak zachowają się Chiny. Pekin do tej pory nie potępił zbrodniczych działań Moskwy i przerzuca...
zobacz więcej
Tym bardziej, że w tym roku, jak podkreśla Meduza, propagandyści moskiewscy chcieli wykreować wizerunek Putina, jako jednego z liderów „wielobiegunowego świata”, który przeciwstawia się dominacji Zachodu, a przy tym jest „obrońcą krajów Ameryki Łacińskiej i Afryki przed uciskiem kolonialnym”. Jak jednak promować taką wizję, skoro z uwagi na nakaz aresztowania wydany przez MTK, nie wiadomo jak organizować Putinowi wyjazdy zagraniczne? Potencjalnie może on bowiem zostać aresztowany w 123 krajach świata.
Warto się też zastanowić, czy wydanie nakazu przez MTK wpłynie na obecne relacje takich przywódców Zachodu jak Scholz czy Macron z Putinem? W końcu każdy z nich chwalił się już wielokrotnie ze swoich bezpośrednich z nim relacji telefonicznych. Ostatnio w rozmowie z dziennikiem „Rheinische Post” niemiecki kanclerz mówił, że potrafi z tym rosyjskim zbrodniarze rozmawiać przez półtorej godziny i podkreślał, że w ich trakcie „Putin jest uprzejmą osobą”.
Oczywiście, Scholz podkreśla, jak to nie zgadza się z Putinem i apeluje o pokój, ale umówmy się, przez półtorej godziny muszą być też i inne tematy. O tym jednak kanclerz milczy. Tak jak przez jego usta nie mogą wciąż przejść słowa o tym, że trzeba Ukrainie pomóc, by wygrała wojnę z Rosją. Mówi on jedynie o potrzebie wycofania rosyjskich sił z ukraińskich terytoriów. Nigdy nie powiedział jednak czy z wszystkich, czy tylko sprzed inwazji rozpoczętej w zeszłym roku. Co z Donbasem panie Scholz? Co z Krymem?
Mija rok od ataku Rosji na Ukrainę. W tym czasie byliśmy świadkami brutalnej, ludobójczej polityki Władimira Putina, który postanowił, nie licząc...
zobacz więcej
„Rheinische Post” ocenia jego postawę jednoznacznie: „Można to rozumieć jako odmowę dostarczenia Ukrainie zbyt wiele broni. Scholz nie chce powiedzieć, jak inni członkowie jego gabinetu, że Ukraina musi wygrać”.
A przecież Niemcy mieli przejść przemianę, odrzucić rosyjskie wpływy i sentymenty. W końcu tyle razy Scholz mówił o tym, że Berlin jest najlepszym sojusznikiem Kijowa…
Tyle, że to w Niemczech właśnie najmocniej podnoszą się głosy, krytykujące decyzję MTK, gdyż ma ona rzekomo skomplikować zakończenie wojny na Ukrainie… jak bowiem negocjować z kimś, kto jest uznany za zbrodniarz? Takie oskarżenia dowodzą, że wciąż za naszą zachodnią granicą sią ludzie, którzy sądzą, że Putin będzie negocjował w sprawie osiągnięcia pokoju na Ukrainie. Pomimo tego, że jego celem jest doprowadzenie do sytuacji, w której Zachód jest zniechęcony dostarczaniem broni Kijowowi i zmusza go do przyjęcia dyktatu z Moskwy.
Rosyjska propaganda koncertuje się na atakowaniu Polski, widząc zaangażowanie naszego państwa w pomoc Ukrainie i zwalczanie wpływów Kremla w...
zobacz więcej
Wciąż na Zachodzie jest wielu takich, którzy za cenę „pokoju” chcieliby „zachęcić” Ukraińców do pójścia na terytorialne ustępstwa. Pomimo tego, że sami Ukraińcy mówią, że na nic takiego się nie zgodzą i że muszą pokonać Rosję, gdyż jeśli tego nie zrobią ta znów zaatakuje.
Wie o tym też Putin dlatego rzuca na Ukrainę wszystko co może, by osiągnąć jakiekolwiek sukcesy, którymi później mógłby się szczycić. Stąd też tak wysokie straty wśród rosyjskich żołnierzy, którzy wykrwawiają się m.in. pod Bachmutem, w szaleńczych atakach. Stąd też wysyłanie na front sprzętu wojskowego pamiętającego czasy II wojny światowej. Stąd też mobilizowanie więźniów, niewyszkolonej młodzieży i najmowanie zbirów. Stąd też płaszczenie się przed Chinami i zgoda na stawanie się ich przybudówką.
Czytaj także: Rosja szykuje się do kolejnego uderzenia. Ukraina otrzymuje potężne wsparcie
Ukraina czeka na przejście do kontrofensywy, której celem będzie wypchnięcie Rosjan z terenów okupowanych. Może do tego dojść już niedługo tym bardziej, że jak podkreśla w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) rosyjska wiosenna ofensywa przeciwko Ukrainie zbliża się do punktu kulminacyjnego, co daje szanse na przejęcie inicjatywy stronie ukraińskiej. To zaś oznacza szansę na kolosalną zmianę na froncie, co może mieć przełożenie nawet na fundamenty władzy na Kremlu.
Petar Petrović
Autor jest dziennikarzem Polskiego Radia