
Lider PO dzień za dniem powtarza na spotkaniach z Polakami o Polexicie, który rzekomo grozi Polsce, jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra nadchodzące wybory parlamentarne. Donald Tusk mówił o tym w piątek w Siemianowicach Śląskich, powtórzył też w sobotę w Sosnowcu. Ciężko nie odnieść wrażenia, że to przedwyborcze straszenie, które jest jedynie kampanijnym chwytem. Sam był premier wcześniej mówił, że szans na Polexit... nie widzi. Jak tłumaczył to w 2019 roku?
Faszyści, menele, żulia, nieroby, patologia, zaścianek, pijacy, biedota, potomkowie chłopów folwarcznych – tymi określeniami od lat polityczni...
zobacz więcej
– Partia rządząca jest dziś do Europy ustawiona bokiem, a niektórzy z nich plecami; nikt z PiS nie powie otwarcie, że chcą wyprowadzić Polskę z UE, ale większość klasy rządzącej jest de facto antyeuropejska. A przecież obecność Polski w UE to dla nas być albo nie być – stwierdził szef PO w piątek na spotkaniu z nauczycielami w Siemianowicach Śląskich.
W sobotę odwiedził Sosnowiec, gdzie odbywa się młodzieżowe wydarzenie Rafała Trzaskowskiego Campus Academy. Tym razem straszył zwycięstwem... PiS i Konfederacji, co w jego wyobraźni miałoby również oznaczać Polexit. Stwierdził, że wyjście z Unii Europejskiej w Polsce jest możliwe bez referendum.
– W Polsce nie trzeba akceptacji większości wyborców, w Polsce to jest decyzja tych, którzy mają większość w Sejmie – mówił Tusk.
Czytaj więcej o wizycie Tuska w Sosnowcu: „Rozumiesz Jezusa Chrystusa, to nie możesz głosować na PiS”
Przypomnijmy, co były premier mówił na ten temat w grudniu 2019 roku: „Wyjście Polski z Unii Europejskiej nie jest dzisiaj problemem” – to słowa tego samego polityka, który dziś mówi, że Polexit to realny plan i zagrożenie.
„Istotną częścią pozytywnego programu Platformy Obywatelskiej jest program Cela Plus. Do tego jest potrzebny niezależny prokurator i niezależny...
zobacz więcej
17 grudnia 2019 roku, promując swoją książkę „Szczerze”, mówił, że Polsce nie grozi Polexit na wzór tego, co się stało w Wielkiej Brytanii. – Nie sądzę, aby Jarosław Kaczyński zdecydował się na hasło Polexitu, mając na uwadze, jak duży odsetek Polaków uważa, że nasze miejsce jest w UE – podkreślał wówczas polityk.
Także kilka dni wcześniej na jednym ze spotkań tłumaczył: „Nie jest problemem dzisiaj wyjście z Unii Europejskiej zaplanowane przez Kaczyńskiego: zrobią referendum i powtórzą Brexit, czyli że zdarzy się ten Polexit. Wydaje mi się to mało prawdopodobne”.
– Bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że możemy być wyrzuceni z Unii Europejskiej. I też nie sądzę, to wydaje się zupełnie nieprawdopodobne, by ktoś zmienił traktat i wyrzucił Polskę ze względu na zachowania tego rządu – twierdził wówczas.
Czytaj więcej w raporcie: Tusk kontra Tusk