
Jesteś katolikiem, chcesz przestrzegać dekalogu, rozumiesz Jezusa Chrystusa, to nie możesz głosować na PiS czy Konfederację – mówił w sobotę w Sosnowcu Campus Academy lider Platformy Obywatelskiej. Donald Tusk pytany przez uczestników spotkania o możliwość zgody na spolaryzowanej polskiej scenie politycznej, nie zostawiał złudzeń: Nie będziemy mieli komfortu „pogódźmy się”; nie będę delikatny, nie zamierzam ustąpić – mówił.
Faszyści, menele, żulia, nieroby, patologia, zaścianek, pijacy, biedota, potomkowie chłopów folwarcznych – tymi określeniami od lat polityczni...
zobacz więcej
Przewodniczący Platformy uczestniczył w Sosnowcu w spotkaniu z młodzieżą w ramach Campus Academy zainicjowanego przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Tłumaczył młodym ludziom, że jeżeli czują się patriotami, „myślą o Polsce jako swoim domu, o miejscu, gdzie mają żyć ich dzieci i wnuki, to nie mogą głosować na tych, którzy chcą wywrócić Polskę do góry nogami”.
Wypowiadał się także na temat katolików w Polsce zupełnie, jak gdyby miał papieski dogmat o niemylności. – Jesteś katolikiem, chcesz przestrzegać dekalogu, wierzysz w fundamentalne zasady chrześcijaństwa, rozumiesz Jezusa Chrystusa – to nie możesz głosować na PiS czy Konfederację. Na miłość boga, to nie ma kompletnie nic wspólnego z chrześcijaństwem – grzmiał były premier.
Czytaj więcej w raporcie: #Pogarda
Na temat katolików i ich praw w Polsce już w piątek wypowiedział się partyjny podwładny Tuska Sławomir Nitras. W Radiu Plus mówił, że dalej chce „opiłować katolików”, a jego wyborczy program to wypowiedzenie konkordatu i wprowadzenie małżeństw homoseksualnych.
Jako warunek narodowego pojednania – zaznaczając, że i to może być zbyt mało do zgody – Tusk wskazał rozliczenie rządzących. Zaznaczył przy tym, że nie zamierza doprowadzić do pokoju w najbliższym czasie.
Potrzebna jest delegalizacja Prawa i Sprawiedliwości – uważa prof. Radosław Markowski, socjolog i politolog związany z Fundacją Batorego. W RMF FM...
zobacz więcej
– Niestety, nie będziemy mieli przez najbliższy czas komfortu „pogódźmy się”. Ja bym tego bardzo chciał, ale nie wierzcie, że jest możliwe z dnia na dzień ogłoszenie: jest zgoda narodowa i Kaczyński będzie łagodny jak baranek – powiedział Tusk. Sam zaraz dodawał, że sam „nie będzie wobec nich delikatny”, bo „trzeba bić się o swój świat”.
Lider PO zapewniał, że nie uważa „każdego wyborcę PiS-u za kogoś, kto robi złe rzeczy”.
– Naprawdę, nie ma takiego zdania, ale wiem, że PiS jako formacja polityczna postawiła na zło; zło, które dzięki rozpętaniu różnych emocji daje im szansę na przedłużenie władzy – ocenił Tusk, tłumacząc konieczność pokonania PiS w wyborach.
Zobacz także: Hipokryzja Tuska. „Zamknij się” złe, „wypierd**ać” dobre