RAPORT

Pogarda

Rząd Orbána robi to po cichu. A co z umową z Gazpromem?

Przedstawiciele rządu Viktora Orbána regularnie powtarzają, że Unia Europejska powinna położyć szczególny nacisk na dywersyfikację dostaw gazu (fot.  Aytac Unal/Anadolu Agency via Getty Images)
Przedstawiciele rządu Viktora Orbána regularnie powtarzają, że Unia Europejska powinna położyć szczególny nacisk na dywersyfikację dostaw gazu (fot. Aytac Unal/Anadolu Agency via Getty Images)

Najnowsze

Popularne

Rząd Viktora Orbána zaczął po cichu dywersyfikować dostawy gazu na Węgry, choć oficjalnie twierdzi, że nie ma alternatywy dla rosyjskiego surowca – napisał węgierski portal G7. Według cytowanych ekspertów możliwości sprowadzania gazu z różnych kierunków znacznie przewyższają węgierskie zapotrzebowanie.

Orbán znów przeciwko sankcjom. Chodzi o energię jądrową

Premier Węgier powołał się na wyniki ostatnich konsultacji narodowych, w których 97 proc. głosujących opowiedziało się przeciwko sankcjom na Rosję....

zobacz więcej

„Choć Węgry posiadają połączenia gazowe ze wszystkimi sąsiadami oprócz Słowenii, to przed kryzysem energetycznym możliwości sprowadzania surowca z innych niż rosyjski kierunków były wykorzystywane w ograniczonym stopniu” – pisze portal. 

 

Jak podkreśla G7, w latach bezpośrednio przed kryzysem ok. 70 proc. importowanego rosyjskiego gazu trafiało na Węgry przez Ukrainę i Słowację, reszta z kierunku austriackiego. Jednak wciąż dostępne były inne trasy dostaw, które zaczęły być stopniowo wykorzystywane już w 2022 r. 

 

„W ubiegłym roku z Rumunii i Chorwacji na Węgry dotarło ok. 1 mld m sześc. gazu, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu z poprzednimi latami” – powiedział cytowany przez G7 Gabor Szokodi z firmy sektora gazowego FGSZ. 


Zdaniem ekspertów, do których dotarł portal G7, „rosyjski gaz ewidentnie nie przybywa z Chorwacji, z kolei ten z Rumunii może pochodzić z Rosji, ale też niekoniecznie, bo Rumunia ma znaczną ilość surowca własnej produkcji”. Wzrósł ponadto import gazu z kierunku słowackiego, który również miał nie pochodzić z Rosji. 

 

„W sumie z Austrii, Rumunii, Chorwacji i Słowacji można by importować ponad 13 mld m sześc. gazu rocznie, czyli o 30 proc. więcej, niż wynosi całkowite roczne zapotrzebowanie Węgier” – ocenia G7. 

Orban nie chce drażnić Rosji. „Nie możemy zapominać o interesach"

Premier Węgier Viktor Orban powiedział w kurorcie Baile Tusnad w Rumunii, że nie chce psuć relacji handlowych Budapesztu z Rosją, ani izolować...

zobacz więcej

„Wszystko to wskazuje, że istnieje bardzo realna szansa na zastąpienie rosyjskiego gazu, a przynajmniej na sensowną dywersyfikację źródeł dostaw. Pytanie, czy jest wola polityczna i handlowa” – konkluduje portal. 

 

Przedstawiciele rządu Viktora Orbána regularnie powtarzają, że Unia Europejska powinna położyć szczególny nacisk na dywersyfikację dostaw gazu. 


We wrześniu 2021 r. Węgry podpisały z rosyjskim Gazpromem długoterminowy, 15-letni kontrakt na dostawę 4,5 mld m sześc. gazu rocznie. Dostarczany on jest przez Serbię i Austrię, z pominięciem Ukrainy, która tym samym została pozbawiona opłat za tranzyt. 

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:

Zobacz więcej