Prof. Radosław Markowski mówi o delegalizacji PiS i kolejny raz atakuje wyborców tej partii. Potrzebna jest delegalizacja Prawa i Sprawiedliwości – uważa prof. Radosław Markowski, socjolog i politolog związany z Fundacją Batorego. W RMF FM ekspert tłumaczył, co zrobić z wyborcami PiS po odsunięciu tej partii od władzy i porównał tę sytuację do denazyfikacji Niemiec po II wojnie światowej. Niedawno ekspert „Gazety Wyborczej” prof. Radosław Markowski o wyborcach PiS mówił, że to „słabo wykształcony, starszy i zagubiony elektorat”. W jednym z wywiadów stwierdził też, że po przywróceniu w Polsce praworządności należy „zainicjować proces delegalizacji PiS”. Teraz pytany o tamte słowa tłumaczył się, że to zadanie dla prawników, a on przedstawia tylko swoją opinię politologa i obywatela. „Wcale nie porównuję”– Jest odpowiedni paragraf w konstytucji, który wyraźnie mówi, jakie partie mają czy nie mają prawa. To poważna rzecz, nie dla profesora politologii, który wyraża zdanie. (…) Ja tylko chcę, by po przywróceniu porządku konstytucyjnego w kraju ta kwestia została rozpatrzona. Na moje oko, obywatelskie, ta partia zasługuje na to, żeby podjąć wobec niej procedurę delegalizacji – ocenił. Markowski dopytywany, co zrobić wtedy z milionami Polaków, którzy głosowali na PiS, porównał to zadanie do denazyfikacji Niemiec – choć zarzekał się, że obu sytuacji wcale nie porównuje. – Chcę tylko powiedzieć, że mamy historyczne zapisy, czym były Niemcy za czasów Hitlera; wiemy, jak szybko te Niemcy po II wojnie światowej i całe społeczeństwo zostały przywrócone normom demokratycznym. Więc jeśli tam udała się tak wielka sprawa, to my tutaj mamy o wiele mniejszy problem z elektoratem PiS-u czy z samym PiS-em niż tamten przypadek. To się da zrobić – przekonywał sympatyzujący z opozycją politolog. Zobacz także: Studium pogardy. Jak politycy i „elity” od lat poniżają Polaków