Podczas spotkania Donalda Tuska w Częstochowie jedna z jego uczestniczek zdobyła się na wyjątkowe wyznanie. Jego treść odczytała z kartki. – Polacy są dla pana wyjątkowo niesprawiedliwi. Mam taką subiektywną ocenę, że my jako naród, nie zasługujemy na pana, na polityka tej klasy – powiedziała, a w sali rozległy się gromkie brawa. Skojarzenia nasuwają się same. Jej słowa brzmiały, jak wyciągnięte prosto z szafy Ryszarda Ochódzkiego w filmie Stanisława Barei „Miś”.
O akcie wandalizmu poinformowali ochroniarze budynku przy placu Andrzeja w Katowicach – informuje katowicki oddział Telewizji Polskiej. „Nasza...
zobacz więcej
– Nie jestem przyzwyczajona do publicznych wystąpień, dlatego przeczytam, co sobie przygotowałam – rozpoczęła i zaczęła czytać.
– Zacznę od wyrażenia szacunku do pana, panie premierze, za to, że będąc na takim etapie życia, gdy osiągnął pan prawie wszystko na wielu płaszczyznach, wrócił pan do polskiej polityki, że się panu chce to robić – mówiła, a jej słowom towarzyszyły gromkie oklaski.
– Polacy są dla pana wyjątkowo niesprawiedliwi. Mam taką subiektywną ocenę, że my jako naród, nie zasługujemy na pana, na polityka tej klasy – kontynuowała, a w sali znów rozległy się brawa.
– A teraz pytanie: Czy jako Koalicja Obywatelska i pan osobiście, macie zdiagnozowane podstawowe błędy, które zostały popełnione podczas poprzednich rządów. Jakie są to błędy? I czy potraficie wytłumaczyć wyborcom, co i dlaczego zrobiliście źle i czy wiecie, jak nie popełniać takich samych lub innych błędów w przyszłości? – zapytała.
Na koniec kobieta wypaliła: – Powiedział mi tutaj pewien pan, żeby poprosić o dokonywanie wpłat na KO, ponieważ pieniądze w kampanii są po prostu potrzebne – mówiła, ale miała wyraźne problemy z powtórzeniem adresu strony internetowej. Z odsieczą ruszył siedzący nieopodal mężczyzna. Gdy w końcu udało jej się poprawnie powiedzieć, gdzie można wpłacać pieniądze na KO, w sali po raz kolejny rozległy się gromkie brawa.