RAPORT

Pogarda

„Mała Moskwa” na Bali. Rosjanie łamią prawo, tubylcy żądają reakcji władz

Gniew lokalnej ludności dotyczy Rosjan, którzy już wcześniej znani byli z ekscesów (fot. Agung Parameswara/Getty)
Gniew lokalnej ludności dotyczy Rosjan, którzy już wcześniej znani byli z ekscesów (fot. Agung Parameswara/Getty)

Najnowsze

Popularne

Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę dziesiątki tysięcy Rosjan przybyły na tropikalną wyspę Bali, a wielu z nich nie wróciło do kraju. Łamią przepisy wizowe i nielegalnie pracują, co wywołuje gniew lokalnej ludności – podał w czwartek dziennik „Wall Street Journal”.

Rosjanie uciekają do Mongolii, by uniknąć mobilizacji [WIDEO]

Setki tysięcy Rosjan uciekło z kraju po tym, jak Kreml ogłosił mobilizację w związku z wojną na Ukrainie. Wyężdżali głównie do Turcji, Armenii i...

zobacz więcej

W ubiegłym roku Indonezja, której gospodarka bardzo ucierpiała na pandemii COVID-19, reklamowała się na targach turystycznych w Moskwie sloganem „Czas na Bali”. Turyści wrócili, ale nie wszystko idzie zgodnie z planem – pisze „WSJ”.


Według gazety na indonezyjskiej wyspie, słynącej z rajskich plaż, powstała teraz „mała Moskwa”. Niezadowoleni mieszkańcy prowadzą kampanie w mediach społecznościowych, domagając się od władz, by zajęły się Rosjanami łamiącymi przepisy.


Dokąd przed wojną uciekają Rosjanie?


„WSJ” przypomina, że od początku inwazji setki tysięcy Rosjan uciekły do okolicznych krajów, takich jak Gruzja czy Armenia. Mniejsza ich liczba udała się w bardziej egzotyczne miejsca, takie jak Bali, gdzie żywność i zakwaterowanie są stosunkowo niedrogie, a prawo imigracyjne nie jest surowo egzekwowane.


W październiku 2022 r., miesiąc po ogłoszeniu w Rosji szerokiej mobilizacji, liczba obywateli tego kraju wjeżdżających do Indonezji podwoiła się, do 12 tys., a potem rosła. W styczniu na Bali zjawiło się 22 tys. Rosjan; więcej było tylko Australijczyków.


Czytaj też: Rosjanie uciekają do Gruzji. Nagranie sytuacji na granicy z drona


Niektórzy zostają na wyspie, pracując zdalnie dla rosyjskich firm, na przykład w marketingu internetowym. Inni oferują swoje usługi na miejscu jako fryzjerzy, prywatni trenerzy i masażystki, a nawet stand-uperzy. Ich oferta skierowana jest do rosnącej stale rosyjskiej społeczności.

„Alarm!”. Tchórzostwo i bezczelność Rosjan [WIDEO]

Jedni ostrzeliwują ukraińskie miasta. Inni uciekają ze swojego kraju kraju, bo nie chcą iść w kamasze. Czy ktokolwiek może jeszcze wątpić, że...

zobacz więcej

Indonezyjka Mei Nurlita, która mieszka na Bali od siedmiu lat i pracuje jako instruktorka fitness, skarży się, że Rosjanie zabierają pracę miejscowym. Przyłapani, udają, że nie mówią po angielsku albo twierdzą, że klienci są ich znajomymi – powiedziała.


Na Instagramie powstało konto o ironicznej nazwie „sekcja moskiewska na Bali”. Użytkownicy umieszczają tam reklamy firm, które ich zdaniem prowadzone są nielegalnie przez Rosjan. Są wśród nich wypożyczalnia rowerów, szkoła surfingu i agencja turystyczna. W setkach komentarzy domagają się reakcji władz.


Władze deportowały 13 Rosjan


Od początku roku do połowy marca deportowano 13 obywateli Rosji. Według władz część z nich nielegalnie przedłużyła pobyt, by uniknąć mobilizacji. Niektórzy wbrew przepisom pracowali, a w marcu trzy Rosjanki odesłano za świadczenie usług seksualnych.


Gubernator Bali Wayan Koster oświadczył w ubiegłym tygodniu, że poprosił rząd centralny o pozbawienie Rosjan, ale także Ukraińców, możliwości wyrabiania wiz po przyjeździe do Indonezji bez wcześniejszego składania wniosku.


Czytaj też: Rosjanie uciekają w popłochu. Bilety na samoloty wykupione w kilka minut


„WSJ” podkreśla, że choć liczba turystów z Ukrainy również wzrosła, było ich siedem razy mniej niż Rosjan, a gniew lokalnej ludności dotyczy w znacznej mierze przybyszów z kraju Putina, którzy już wcześniej znani byli z ekscesów.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej