
W centrum polityki przyszłego rządu powinien być zwykły człowiek, jego jakość życia, a nie zyski milionerów. Neoliberalizm skończył się przejęciem władzy przez PiS – powiedział Adrian Zandberg z partii Razem. Polityk odniósł się w ten sposób do słów lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, że „potrzebny jest powrót do liberalnego ducha polskiej gospodarki”.
Trzeba powiedzieć uczciwie, że w polskiej polityce dla Donalda Tuska to jest ostatni bój. Jak go przegra, schodzi ze sceny politycznej – powiedział...
zobacz więcej
W środę lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk na spotkaniu z przedsiębiorcami w Zawierciu zadeklarował, że „potrzebny jest powrót do liberalnego ducha polskiej gospodarki, gdzie będzie decydować zdrowa konkurencja, a nie monopole”.
Zdaniem Tuska „mamy do czynienia z nawrotem takiego prostackiego socjalizmu, gdzie nie człowiek jest w centrum, tylko władza jest w centrum, która nakazuje, co robić”. – Ten czas musi się skończyć – oświadczył.
Do słów lidera PO odniósł się współprzewodniczący Razem, poseł Lewicy Adrian Zandberg.
– W centrum polityki przyszłego rządu powinien być zwykły człowiek, jego jakość życia, a nie zyski milionerów – powiedział. – Lewica jest po to, żeby tego dopilnować – oświadczył.
Czytaj też: Zandberg o powrocie Tuska: zaczyna się sezon ogórkowy
– Nasi posłowie nie poprą oczywiście ani rozdawnictwa dla biznesu, ani cięć czy zaciskania pasa pracownikom. Lewica to polityka prospołeczna – zauważył lider Razem.
– Neoliberalizm skończył się przejęciem władzy przez PiS. Polskiej demokracji nie stać na powtarzanie błędów – podkreślił.