
26 lutego 2014 r., kilka dni po zmianie władzy na Ukrainie, do jakiej doszło w wyniku rewolucji godności, na Krym zaczęły docierać pierwsze rosyjskie oddziały, które niedługo miały zostać wykorzystane do nielegalnej aneksji tego półwyspu przez Rosję. Tego samego dnia wieczorem na antenie TVP Info nadano rozmowę z rosyjskim ambasadorem w Warszawie Aleksandrem Aleksiejewem. Dyplomata na antenie polskiej telewizji publicznej wmawiał Polakom, że „Rosja na pewno nie dąży do zaburzenia integralności terytorialnej Ukrainy”.
Symboliczną ilustracją promoskiewskiej polityki ekipy Tuska stała się jedna z czołówek Wiadomości TVP z tamtych czasów
W nadanej 26 lutego 2014 r. w rozmowie ambasador Aleksiejew starał się przekonać widzów TVP Info, że protestujący wówczas przeciw prorosyjskiej ekipie Wiktora Janukowycza Ukraińcy to „banderowcy” spadkobiercy UPA, sugerować, że mają podobnie wrogie zamiary wobec Polaków.
„Hejter Szubartowicz, opłacany przez Platformę, wciąż współpracuje z Sokiem” – napisała na Twitterze zawieszona w prawach działaczka PO Aleksandra...
zobacz więcej
– Wszyscy wiemy, co to jest UPA, kim byli Bandera i Szuchewycz. Ich portrety zdobią centrum Kijowa. Czy ludzie, którzy są zwolennikami ideologii nazistowskiej, mogą krzewić wartości europejskie na Ukrainie? – mówił. Chwalił funkcjonariuszy janukowyczowskich służb siłowych, które w czasie walk na Majdanie zabiły około stu osób. Twierdził, że „bronili zdrowia mieszkańców Kijowa”, a odpowiedzialnością obarczał protestujących. – Snajperzy na Majdanie strzelali. Pytanie tylko, w którą stronę strzelali. Siły porządkowe odniosły olbrzymie straty spowodowane ostrzałem – twierdził.
Pozytywnie oceniał rolę Radosława Sikorskiego, który jako szef polskiego MSZ przybył 18 lutego do Kijowa wraz ze swoimi odpowiednikami z Niemiec i Francji. Sikorski zastraszał przedstawicieli antyrosyjskiej opozycji, że jeśli nie podpiszą porozumienia gwarantującego Janukowyczowi, stronnikowi Kremla, pozostanie na stanowisku prezydenta, „wszyscy będą martwi”. Liderzy opozycji podpisują porozumienie, ale nie zgadzają się na nie protestujący Ukraińcy. Dopiero po krwawej rzezi – nie wiadomo, czy musiałoby do niej dojść, gdyby nie „skuteczna dyplomacja” Sikorskiego – 21 lutego Janukowycz ucieka do Rosji.
Wywiad w imieniu TVP prowadził Przemysław Szubartowicz, pracujący wówczas w Polskim Radiu. Po odsunięciu PO-PSL od władzy Szubartowicz był jednym z twórców. hejterskiego profilu SokzBuraka. W 2019 r. poparł akcję „nie świruj, idź na wybory” która rzekomo miała mobilizować do udziału w głosowaniu, a stanowiła kpinę z osób chorych psychicznie.