Sławomir Nowiczonek był górnikiem w kopalni miedzi w Lubinie. W grudniu 2017 roku został pobity ze skutkiem śmiertelnym. W pierwszych godzinach po śmierci 33-latka policja zatrzymała Jana F. i jego znajomych – trzech mężczyzn i kobietę, którzy imprezowali w Legnicy w miejscu, w którym zginął Nowiczonek. Wszyscy zeznali, że to F. bez żadnego powodu zaatakował górnika, a jeden ze świadków zeznał, że gdy mężczyzna leżał nieprzytomny Jan F. oddał na niego mocz. Sąd... uniewinnił F. Okazuje się, że to syn byłego policjanta. Po wielu niejasnościach proces rozpoczęto od nowa. Czy Jana F. dosięgnie sprawiedliwość? – pytają reporterzy programu „Alarm!”.