Poszło o ambasadora RP w Kijowie Bartosza Cichockiego. Tomasz Siemoniak napisał na Twitterze, że ambasadorowie RP we Francji i na Ukrainie „powinni być natychmiast wyrzuceni z MSZ”. Politykowi PO zwrócił uwagę szef Komisji Spraw Zagranicznych ukraińskiej Rady Najwyższej. Ołeksandr Mereżko. „To przykre, że w Polsce nadal są tacy politycy jak Pan” – skomentował wpis byłego szefa MON w rządzie PO-PSL. 18 marca ambasador RP we Francji Jan Emeryk Rościszewski udzielił wywiadu tamtejszym mediom. – Jeśli Ukraina nie obroni swojej niepodległości, będziemy zmuszeni włączyć się w konflikt – powiedział w rozmowie z telewizją LCI. Słowa Rościszewskiego wywołały lawinę komentarzy. Głos w tej sprawie zabrał także ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki. „Przecież to jest oczywiste, że upadek Ukrainy oznacza wojnę w Polsce” – napisał na Twitterze. Tę wypowiedź skrytykował w mediach społecznościowych Tomasz Siemoniak. „Wypowiedzi pisowskich ambasadorów Rościszewskiego i Cichockiego sugerujących »wejście Polski do wojny« uderzają w polską rację stanu i są nie do obrony. Nie jest rolą tych ludzi nieodpowiedzialne publiczne spekulowanie. Powinni być natychmiast wyrzuceni z MSZ” – stwierdził wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej. Ukraiński polityk do Siemoniaka: To przykre, że w Polsce nadal są tacy politycy jak PanSiemoniakowi odpowiedział Mereżko:„Ambasador Cichocki jest dla nas, Ukraińców, prawdziwym bohaterem, który został z nami w tym niebezpiecznym czasie. I całkowicie zgadzam się z tym, co powiedział. To przykre, że w Polsce nadal są tacy politycy jak Pan, którzy próbują zniszczyć relacje między Ukrainą a Polską”. Na te słowa polityk PO nie zareagował.