
Przewodnicząca izby niższej belgijskiego parlamentu skierowała do prokuratury dokumenty dotyczące nielegalnych emerytur, które mieli otrzymywać przez lata byli przewodniczący izby oraz wyżsi urzędnicy. Dostali prawie 6 mln euro nienależnych świadczeń. – Podejrzewana jest zmowa urzędnicza – twierdzi przewodnicząca Eliane Tillieux.
Donald Tusk przeszedł na wcześniejszą euroemeryturę. Szef Platformy Obywatelskiej skorzystał z tej możliwości w wieku 65 lat. Sam, gdy zasiadał w...
zobacz więcej
Według mediów dwóch byłych przewodniczących izby niższej parlamentu Herman De Croo, ojciec obecnego premiera oraz Siegfried Bracke od lat otrzymywało po kilka tysięcy euro miesięcznie dodatkowej emerytury z budżetu parlamentu, co okazało się być niezgodne z prawem. Prezydium izby zdecydowało na początku marca o wstrzymaniu wypłat.
Belgijskie media ujawniły, że dodatkowe świadczenia emerytalne otrzymywało także kilku wyższych rangą urzędników izby niższej. W sumie z budżetu parlamentu przeznaczono na ten cel prawie 6 mln euro.
W środę przewodnicząca izby Eliane Tillieux poinformowała, że przekazała sprawę do prokuratury. Jak relacjonuje dziennik „Het Nieuwsblad”, miała ona powiedzieć podczas posiedzenia prezydium izby, iż podejrzewana jest zmowa urzędnicza.