
Gwiazda „Aniołków Charliego” niedawno wróciła do grania w filmach po trwającej niemal dekadę przerwie. Diaz kręci obecnie w Londynie komedię sensacyjną „Back In Action”, w której występuje u boku Jamiego Foxxa. Wiele wskazuje jednak na to, że powrót aktorki do Hollywood będzie chwilowy. Znajomy Diaz ujawnił, że wspomniany film ma być ostatnią produkcją w karierze Diaz.
Gwiazdor „Dzikości serca” i „Zostawić Las Vegas” przygotowuje się obecnie do realizacji nowego biznesowego projektu. Osoba z bliskiego otoczenia...
zobacz więcej
W zeszłym roku Cameron Diaz ogłosiła, że po 9-letniej przerwie od grania w filmach wraca do aktorstwa. Gwiazda takich kinowych hitów, jak „Aniołki Charliego”, „Gangi Nowego Jorku” czy „Vanilla Sky”, postanowiła przypomnieć o sobie widowni za sprawą występu w nadchodzącej komedii sensacyjnej Netflixa „Back In Action”.
U jej boku występują m.in. Kyle Chandler, Glenn Close i Jamie Foxx. Szczegóły na temat fabuły i daty premiery produkcji na razie nie są znane. Po raz ostatni Diaz oglądaliśmy na dużym ekranie w 2014 roku. Jej pożegnanie z aktorstwem trudno uznać za udane – za rolę w komediodramacie „Annie” aktorka otrzymała nominację do niesławnej Złotej Maliny.
Szumnie zapowiadanego powrotu do świata filmu nie ułatwia Diaz jej kolega z planu. Kilka dni temu świat obiegła informacja, że Foxx wpadł w furię z powodu niedociągnięć członków ekipy realizującej obraz. „Pojawiły się pewne problemy techniczne, przez które Jamie miał emocjonalne załamanie. Wściekł się i zażądał natychmiastowego zwolnienia czterech współpracowników – jakby to miało w jakiś magiczny sposób uzdrowić sytuację. Nikomu nie spodobało się to, co się wydarzyło. Jamie stał się dość niepopularny wśród członków zespołu. Wszyscy mają dość jego zachowania” – zdradził informator „The Sun”.
W nocy z 12 na 13 marca rozdane zostaną Oscary. Jednym z kandydatów do tych nagród jest jeden z hitów ubiegłego roku – „Top Gun: Maverick”. Teraz...
zobacz więcej
Złą wiadomość dla wszystkich fanów aktorskiego talentu Diaz ma tymczasem osoba z jej bliskiego otoczenia. Znajomy 50–letniej gwiazdy ujawnił w rozmowie z „Daily Mail”, że nowa komedia Netflixa może być ostatnim filmowym projektem z jej udziałem. Co ciekawe, przyczyną decyzji aktorki nie są wcale wybryki Foxxa, lecz tęsknota za córeczką Raddix, którą gwiazda urodziła trzy lata temu.
„Te 10–godzinne dni zdjęciowe mocno dały się Cameron we znaki. Ona po prostu nie umie być z dala od Raddix, bo macierzyństwo kocha bardziej niż cokolwiek innego. Cameron jest też bizneswoman, więc doskonale rozumie, że czasem trzeba podjąć trudną decyzję. A gra z Jamiem jest jedynym powodem, dla którego zgodziła się zagrać w tym filmie” – zdradziło źródło pisma.
O tym, że to właśnie możliwość współpracy z Foxxem skłoniła Diaz do powrotu przed kamerę mówiła ona sama, goszcząc we wrześniu w programie „The Tonight Show Starring Jimmy Fallon”. „To niezwykłe, że zagraliśmy razem w moim ostatnim filmie, a teraz znów gramy razem w moim pierwszym filmie po powrocie. Jamie jest cudowny, niesamowicie utalentowany i profesjonalny” – rozpływała się nad ekranowym partnerem aktorka.