
Donald Tusk był we wtorek w Wodzisławiu Śląskim. Szefa Platformy Obywatelskiej przywitali w mieście zarówno jego zwolennicy, którzy skandowali jego imię, jak i przeciwnicy. Ci drudzy krzyczeli w stronę byłego premiera: „Wracaj do Brukseli, Merkel czeka!”.
Rządzony przez Rafała Trzaskowskiego warszawski ratusz zgodził się, aby Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania Miasta – bez wynikających ze statutu...
zobacz więcej
Na briefingu prasowym lider PO mówił o konieczności przekazania samorządom gruntów ze Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Podkreślił, że zamienienie ruin w „miejsca kwitnące” jest możliwe, jeśli tylko samorządy będą miały odpowiednie narzędzia. Zadeklarował, że jeśli nie będzie innego wyjścia, zostanie uchwalona ustawa w sprawie przekazywania pokopalnianych gruntów samorządom wraz ze wsparciem państwa.
Na spotkanie z Tuskiem przyszli zarówno jego zwolennicy, jak i przeciwnicy. – Wracaj do Brukseli. Merkel czeka! – krzyczeli przeciwnicy Platformy Obywatelskiej. – Donald Tusk! – odpowiadali drudzy.
Kilkadziesiąt metrów od miejsca, w którym Tusk spotkał się z dziennikarzami, stanęła kilkuosobowa grupa mężczyzn w mundurach górniczych. Wśród nich był poseł PiS Grzegorz Matusiak.
Mężczyźni trzymali w rękach transparenty przypominające o zajściach przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej w 2015 r.
„Dialog zamiast strzałów. Donald Tusk, nie kłam” i „Dialog zamiast strzałów. Górnicy zasługują na godne traktowanie. 2015, pamiętamy” – napisano na banerach.
W czasie trwania strajku w JSW w 2015 r. górnicy kilkakrotnie manifestowali przed siedzibą spółki. Demonstranci rzucali w kierunku budynku ciężkimi przedmiotami.
Policja użyła broni gładkolufowej i gazów łzawiących. Część górników doznała wówczas obrażeń.