Rosjanie nie chcą wracać do kraju. Setki tysięcy Rosjan uciekło z kraju po tym, jak Kreml ogłosił mobilizację w związku z wojną na Ukrainie. Wyężdżali głównie do Turcji, Armenii i Gruzji.Dla wielu mieszkańców wschodniej Rosji najbliższym dostępnym miejscem ucieczki była Mongolia – podaje „Current Time”. Czytaj więcej w raporcie: Wojna na Ukrainie Stolica Mongolii Ułan Bator w ostatnich dziesięcioleciach się mocno rozwinęła i przyciąga pracowników z Chin, Rosji i Azji Środkowej. Od września trwa nowy napływ migrantów.– Chciałem jechać dalej, ale tu zostałem. Lubię to miejsce. Chcę tu mieszkać, studiować język i kulturę – wyznał Andriej. Ma on wizę studencką, która pozwala mu zostać. Nie uprawnia go do podjęcia pracy, ale jako wykwalifikowany dentysta i tak został zatrudniony. Czytaj także: Mobilizacja w Rosji. Teraz poborowy na wezwaniu przeczyta ostrzeżenie Anastasia, która uciekła z mężem, równieżdostała wizę studencką i znalazła pracę jako trenerka gry w badmintona w międzynarodowej szkole. Jak wyznała, decyzja o wyjeździe została podjęta nagle; kilka godzin po ogłoszeniu mobilizacji jej przyjaciele dostali dokumenty poborowe do wojska.Nie chcą wracać do Rosji – W ciągu jednego dnia zabrali dwie osoby, które trenowałam. 22 września postanowiliśmy, że może uciekniemy. 23 września kupiłam bilety. Jechaliśmy w nieznane. Nigdy nic nie słyszałam o tym kraju, ani jednej rzeczy – przyznała kobieta.Anastasia nie wie, jak długo zostanie z mężem w Mongolii. – Wizy są ważne do stycznia 2024 r. Będziemy tu do tego czasu – zaznaczyła Rosjanka. Czytaj także: Mobilizacja wszystkich mężczyzn w Ługańsku Anastasia wyznała też, że „nie jest gotowa, by wrócić” do Rosji. – Wróciłabym, gdyby był jakiś poważny powód. Jeśli coś złego przydarzyłoby się mojej mamie, musielibyśmy wrócić. Ale nie ma tam dla mnie nic więcej – wyjaśniała. Na obrzeżach Ułan Bator jeden z rosyjskich emigrantów szuka pracy w studiu filmowym. – Jestem tu legalnie, rozpatrują mój wniosek o zezwolenie na pobyt – powiedział Bayir z Ułan-Ude, stolicy Buriacji na Syberii.Ucieczka przed mobilizacją W przypadku odrzucenia wniosku o pobyt Bayir będzie musiał opuścić Mongolię. – Nie wrócę do Rosji. Będę po prostu musiał pojechać gdzieś indziej – wyznał.– W Ułan-Ude zapanowała totalna panika. Jest tam organizacja Wolna Buriacja, która zorganizowała darmowe autobusy. Każdy, kto mógł, wyjechał, bo nocą przychodzili (urzędnicy) z papierami poborowymi. Przyszli też w nocy po moich przyjaciół – opowiadał Bayir. Zobacz także: Nowa fala rosyjskiej mobilizacji. „Cena zapłacona waszą krwią”Jak przypomina Current Time, którego właścicielem jest amerykańska organizacja Radio Free Europe/Radio Liberty, przez dziesięciolecia Mongolia znajdowała się w bloku komunistycznym; nie była częścią Związku Radzieckiego, ale była ściśle związana z Moskwą. Wielu starszy mieszkańców mówi po rosyjsku.