Nie wiedzą, jak zapewnić bezpieczeństwo dyktatorowi w nowych warunkach. Kreml był zaskoczony decyzją Międzynarodowego Trybunału Karnego o nakazie aresztowania Władimira Putina – donosi niezależny portal Meduza, powołując się na źródła w administracji rosyjskiego dyktatora. Moskwa nie do końca wie, w jaki sposób można „zapewnić bezpieczeństwo” Putina w nowych warunkach. W piątek Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Władimira Putina. Sędziowie przychylili się do wniosku prokuratury uznając, że są realne podstawy, by sądzić, iż jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji. Źródła Meduzy zbliżone do administracji rosyjskiego dyktatora twierdzą, że decyzja MTK została przyjęta przez Kreml jako „najbardziej nieoczekiwany krok” Zachodu. Rozmówcy twierdzą, że administracja nie była przygotowana na taką sytuację. W 2023 r. Kreml chciał promować (m.in. na użytek wewnętrzny) wizerunek Putina jako „walczącego z Zachodem”, „obrońcy krajów Ameryki Łacińskiej i Afryki przed uciskiem kolonialnym” i „jednego z głównych liderów wielobiegunowego świata”.Jednak do promowania takiego wizerunku potrzeba wyjazdów zagranicznych, które teraz są ograniczone dla Putina w związku z nakazem aresztowania MTK. Teoretycznie Putin może być zatrzymany na podstawie nakazu aresztowania w 123 krajach. Źródła Meduzy podkreślają, że na razie Kreml nie do końca wie, jak można „zapewnić bezpieczeństwo” Putina w nowych warunkach. Jeden z rozmówców portalu wskazał, że nawet kraje WNP przestają być bezpieczną przestrzenią dla Putina. Wśród państw, które ratyfikowały status rzymski MTK, jest np. Tadżykistan. Kreml wątpi jednak, by któryś z krajów należących dawniej do ZSRR zdecydował się na aresztowanie rosyjskiego dyktatora, ale – jak wskazało źródło – pewne prawdopodobieństwo zawsze jest. W ocenie źródeł Putin nie zostanie zatrzymany, bo nie będzie jeździć do krajów, w których istnieje choć minimalne ryzyko aresztu.