
Nie wyobrażam sobie pracować na mandat Sławomira Nitrasa – napisał w mediach społecznościowych jeden z członków Rady Krajowej partii Razem Adam Kościelak. Oznajmił, że zamierza opuścić ugrupowanie, jeśli ziści się scenariusz „jakiejkolwiek wspólnej listy” partii opozycyjnych.
Nie będzie jednej listy opozycji. Platforma Obywatelska za bardzo skręciła w lewo – powiedział poseł PSL Paweł Bejda. Polityk ludowców sprzeciwił...
zobacz więcej
Lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk razem z „Gazetą Wyborczą” próbują wywierać presję na mniejsze partie opozycyjne do utworzenia jednej listy opozycji na jesienne wybory parlamentarne.
Tusk mówił w niedzielę w trakcie spotkania z mieszkańcami Żywca, że jeżeli partie opozycyjne w najbliższym czasie nie zdecydują się na stworzenie wspólnej listy na wybory do Sejmu, to te ugrupowania, które chcą „tylko być i tylko wejść” do Sejmu, „dostaną od wyborców srogie baty”.
Przeciwko jednej liście opozycji opowiedzieli się już politycy m.in. PSL. – Nie będzie absolutnie jednej listy opozycji. Platforma Obywatelska za bardzo skręciła w lewo – mówił poseł ludowców Paweł Bejda.
Pomysł jednej listy nie spodobał się też w partii Razem. Głos w tej sprawie zabrał na Twitterze Adam Kościelak, członek Rady Krajowej Razem.
„Przy obecnej ordynacji wyborczej na Radzie Krajowej Razem zagłosuję przeciwko jakiejkolwiek wspólnej liście z KO/PSL/PL2050 – a jeżeli taki scenariusz by się ziścił – to odejdę z partii. Nie wyobrażam sobie pracować na mandat Nitrasa” – napisał.