
Funkcjonariusze Gwardii Cywilnej zatrzymali 21 osób zamieszanych w kradzież łącznie 17,5 ton oliwek w hiszpańskim regionie Las Vegas. Owoce trafiały do dwóch tłoczni w prowincjach Toledo i Guadalajara.
Blisko 29 ton miedzianych kabli ukradł gang działający w całej Hiszpanii. Przestępcy grabili głównie elektrownie i farmy fotowoltaiczne,...
zobacz więcej
Śledztwo w sprawie złodziei oliwek trwało ponad rok. Zaczęło się od doniesienia jednego z farmerów z Brea del Tajo, który odkrył zniknięcie 8,4 ton owoców ze swoich kilku gajów.
Funkcjonariusze Guardia Civil ustalili, że do podobnych kradzieży dochodziło w regionie Las Vegas już od jakiegoś czasu. Ofiarami rabusiów padło wielu właścicieli podobnych farm w gminach Valdaracete, Fuentidueña del Tajo, Chinchón, Villaconejos, Villarejo de Salvanés, Colmenar de Oreja i Brea del Tajo.
Przełomem w sprawie było zatrzymanie na początku lutego furgonetki, którą jechało pięć osób. Na pace znajdowało się 140 kg oliwek, ale żaden z jadących autem nie był w stanie racjonalnie wyjaśnić, skąd je wzięli.
Śledczy ustalili nie tylko kompanów zatrzymanych, ale także miejsca, do których trafiały skradzione oliwki. Okazało się, że kradziony towar skupowały dwie tłocznie oliwy znajdujące się w prowincjach Toledo i Guadalajara.
Podczas akcji zatrzymano 16 kolejnych osób, a także przejęto dokumentację potwierdzającą kupno przez właścicieli tłoczni 17,5 tony kradzionych oliwek oraz 6 tys. litrów gotowej oliwy.