
Cały aparat medialny, zaplecze Donalda Tuska, ruszył po to, aby spróbować przejechać walcem pozostałe partie opozycyjne, aby przymusowo połączyć się w jedną listę – ocenił rzecznik rządu Piotr Müller. – Zobaczymy, czy ten walec będzie skuteczny – dodał.
Nie będzie jednej listy opozycji. Platforma Obywatelska za bardzo skręciła w lewo – powiedział poseł PSL Paweł Bejda. Polityk ludowców sprzeciwił...
zobacz więcej
Piotr Müller w poniedziałek podczas briefingu prasowego pytany był, czy Prawo i Sprawiedliwość woli konkurować z opozycją, która jest rozproszona, czy z opozycją zjednoczoną, biorąc pod uwagę, że lider PO Donald Tusk mówi, że tylko jedna lista opozycji jest w stanie pokonać PiS.
– My będziemy konkurować bez różnicy na to, czy będzie jedna lista, czy wiele list. Aczkolwiek mam takie przekonanie, że cały aparat medialny, zaplecze Donalda Tuska, ruszyło po to, aby spróbować przejechać walcem pozostałe partie opozycyjne, aby przymusowo połączyć się w jedną listę. Zobaczymy czy ten walec będzie skuteczny – powiedział.
Rzecznik rządu ocenił, że nie sposób inaczej odbierać poniedziałkowe działania medialne i interpretacje sondażowe. – Zresztą już nawet liberalno-lewicowi publicyści dzisiejsze, że tak powiem, wypociny „Gazety Wyborczej” skomentowali w odpowiedni sposób – dodał.
W poniedziałkowym wydaniu „Gazeta Wyborcza” w artykule pt. „Tylko wspólna lista” opublikowała sondaż Kantar Public, z którego wynika, że jedynie w wariancie przewidującym start z jednej listy KO, Lewicy, Polski 2050 i PSL, mają one szanse na większość w Sejmie.
Czytaj także: Mniejszym partiom opozycji bardziej opłaca się porażka PO, niż przegrana PiS
Tymczasem sceptycznie do pomysłu odnoszą się politycy opozycji. Na słowa Donalda Tuska, że „ci politycy, którzy nie chcą wspólnej listy opozycji „dostaną od wyborców naprawdę srogie baty” posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska napisała na Twitterze, że „pycha kroczy przed upadkiem”.
Podobne wątpliwości rodzą się w Polskim Stronnictwie Ludowym. – Nie będzie jednej listy opozycji. Platforma Obywatelska za bardzo skręciła w lewo – powiedział Paweł Bejda.