
Przywódca Chin Xi Jinping rozpoczyna wizytę w Rosji, gdzie jako pierwszy zagraniczny przywódca spotka się z Władimirem Putinem, odkąd Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) wydał nakaz jego aresztowania za zbrodnie wojenne na Ukrainie. Będzie to też pierwsza zagraniczna podróż Xi, odkąd został zaprzysiężony na trzecią kadencję przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej.
Rosja i Chiny wydają miliardy dolarów na manipulowanie informacjami w sprawie wojny na Ukrainie – twierdzi James Rubin, koordynator Global...
zobacz więcej
Komentatorzy podkreślają symboliczne znaczenie faktu, że jako cel pierwszej wizyty wybrał Rosję.
Xi przyjedzie do Rosji po tym, jak MTK wydało nakaz aresztowania Putina. Ani Chiny, ani Rosja nie są członkami Trybunału, ale uznanie rosyjskiego dyktatora za poszukiwanego w 123 innych krajach stawia chińskiego przywódcę w niekomfortowej sytuacji – ocenia Agencja Reutera.
Państwowa chińska agencja prasowa Xinhua podkreśla, że przywódcy Chin i Rosji spotkali się w ostatniej dekadzie około 40 razy. Według niej relacje obu krajów były „zastrzykiem stabilności dla niespokojnego świata”, a ich „wszechstronne strategiczne partnerstwo koordynacji dla nowej ery jest dojrzałe, odporne i twarde jak skała”.
Czytaj także: Rosja i Chiny prowadzą operacje zagrażające bezpieczeństwu Szwecji
Chińskie media starały się przedstawić wizytę jako „podróż przyjaźni, współpracy i pokoju”. W ostatnich dniach Pekin chwalił się swoją rolą w wynegocjowaniu porozumienia między Iranem a Arabią Saudyjską i wydał oficjalne „stanowisko w sprawie politycznego rozwiązania kryzysu ukraińskiego”, w którym wezwał do zawieszenia broni i negocjacji.
Naczelny dyplomata Chin Wang Yi spotkał się w środę w Moskwie z Władimirem Putinem i zapewnił go o skłonności Pekinu do wzmacniania strategicznej...
zobacz więcej
Eksperci są jednak sceptyczni co do idei chińskiej mediacji, biorąc pod uwagę, że Pekin nie potępił rosyjskiej agresji, sprzeciwiał się sankcjom nakładanym na Moskwę i powielał narrację Kremla, oskarżając NATO o podsycanie konfliktu. Po rozpoczęciu inwazji zacieśniał też współpracę z Rosją w wielu dziedzinach, w tym militarnej, i prowadził z nią wspólne ćwiczenia wojskowe.
Według komentatora dziennika „Financial Times” Gideona Rachmana możliwe jest, że Xi wezwie w Moskwie do natychmiastowego zawieszenia broni, a po wizycie w Rosji połączy się przez łączę internetowe z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Ten zaś najpewniej nie odrzuci propozycji rozmowy z przywódcą Chin ze względu na jego wpływ na Putina.
Jednak, jak ocenia Rachman, pozostaje bardzo mało prawdopodobne, że Xi będzie chciał i mógł doprowadzić do zakończenia wojny. W oficjalnym chińskim stanowisku nie pojawiła się żadna wzmianka o konieczności wycofania rosyjskich wojsk z Ukrainy, a Kijów zapewne nie zgodzi się na oddanie okupowanych ziem.
Gdyby nawet do zawieszenia broni doszło, Rosja może je naruszyć, jak robiła to w przeszłości – uważa komentator.
Jakakolwiek pomoc Chin w dostarczaniu Rosji śmiercionośnej broni będzie się wiązała z realnymi kosztami - oświadczył w niedzielę doradca Białego...
zobacz więcej
Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby podkreślił w ubiegłym tygodniu, odnosząc się do chińskiego stanowiska, że w tej chwili zawieszenie broni na Ukrainie tylko usankcjonowałoby rosyjski podbój i dało Putinowi czas na uzupełnienie strat, by przypuścić kolejny atak w wybranym przez niego momencie.
Obserwatorzy przyglądają się szczególnie kwestii potencjalnych dostaw uzbrojenia z Chin do Rosji. Władze USA twierdziły, że Pekin rozważa przekazywanie Moskwie broni i amunicji, a amerykańskie media informowały, powołując się na dane rosyjskiego urzędu celnego, że z Chin do Rosji trafiały produkty o podwójnym, cywilno-wojskowym zastosowaniu.
Jak zaznacza Rachman, szczegóły rozmów Xi z Putinem i konkretne ustalenia będą prawdopodobnie pilnie strzeżoną tajemnicą, podobnie jak wszelkie potencjalne napięcia w relacjach Chin z Rosją. Jednak zdjęcia Xi spotykającego się z Putinem w Moskwie będą wyraźnym sygnałem, że Chiny i Rosja pozostają bliskimi partnerami, których łączy wrogość wobec Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników.