W jednej kwestii pełnomocnik rządu przyznał rację liderowi PO. „Dziś Donald Tusk mówił przez półtorej minuty o CPK. Zmieścił w tej krótkiej wypowiedzi aż 7 kłamstw” – napisał pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego Marcin Horała, komentując wystąpienie lidera największej partii opozycyjnej w Żywcu. – Wiemy, że wydano większość pieniędzy na funkcjonariuszy PiSu, którzy tam się zalęgli – mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Horała wyjaśnił, że przy inwestycji pracują „inżynierowie, architekci, przyrodnicy, prawnicy itp.”. Pełnomocnik rządu popełnił błąd twierdząc, że były premier mówił o „setkach funkcjonariuszy”. Z kontekstu wynikało, że rzeczywiście chodzi o znaczną liczbę członków największej partii rządzącej, ale słowo „setki” nie padło. Horała poprosił też – retorycznie – o wymienienie „chociaż 10 członków PiS pracujących w CPK”. Natomiast według Tuska „na zmarnowanie” miały „pójść setki milionów złotych”. Przeciwko temu oskarżeniu Horała przedstawił wnioski z raportu NIK, według którego „wydatki były zgodne z zasadą gospodarności i adekwatne do zadań”. Wyjaśnił też, że wbrew twierdzeniom Tuska żadna z linii planowanych CPK nie przechodzi przez kościół ani szpital. Nieprawdą okazała się również przywoływana przez Tuska „afera z wywłaszczeniami”, ponieważ w ramach inwestycji w ogóle nie przeprowadzano jeszcze wywłaszczeń. Czy rzeczywiście można mówić, jak Donald Tusk, o „rekordowej ilości autostrad i tego typu inwestycji” za jego rządów? Jak wynika z zestawień opracowanych na podstawie danych przekazywanych przez GDKKiA, w latach 2008-2015 oddawano ok. 248 km autostrad i dróg ekspresowych rocznie, w latach 2016 – 2022 ok. 286 km rocznie. Jak budowano drogi za czasów PO-PSL? Tu przeczytasz więcej o bankructwach przedsiębiorców, którzy wykonywali te inwestycje dla rządu Donalda Tuska Pełnomocnik rządu w swoim tweecie zacytował artykuł z wynikami pierwszej kadencji PO-PSL, również istotne, ponieważ chodziło o obiecane autostrady na Euro 2012. Ponadto, jak dodał Horała, rząd PO-PSL w ogóle nie budował linii kolejowych. Podobnie nieprawdziwa okazała się fraza o „wysokiej premii” za „współpracę” przy wywłaszczeniach. Okazuje się jednak, że w pewnej kwestii Marcin Horała zgodził się z Donaldem Tuskiem.