
Ambasada RP we Francji prostuje interpretacje wypowiedzi ambasadora Jana Rościszewskiego. Jego słowa dotyczyły obrony niepodległości Ukrainy. „Ambasador jasno mówi, że Polska nie jest w stanie wojny, ale robi wszystko, aby pomóc Ukrainie obronić się w tym konflikcie” – wyjaśnia polska placówka dyplomatyczna.
Muszę szczerze podziękować Polsce i Polakom za przyjęcie już milionów uchodźców – powiedział w rozmowie z portalem tvp.info prezydent Portugalii...
zobacz więcej
Czytaj więcej w raporcie: Wojna na Ukrainie
Media obiegły słowa ambasadora RP we Francji Jana Emeryka Rościszewskiego, które wypowiedział w sobotę w wywiadzie dla francuskiego programu telewizyjnego TF1 Info. Ambasada prostuje interpretacje wypowiedzi: „Ukraina obroni niepodległość, a jeśli nie, będziemy zmuszeni, aby włączyć się w ten konflikt”.
„W związku z pojawiającymi się komentarzami na temat wywiadu udzielonego przez ambasadora Rościszewskiego francuskiej stacji LCI 18 marca br., zwracamy uwagę, że jest ona przez niektóre media interpretowana w oderwaniu od kontekstu, w jakim została wygłoszona” – pisze polska placówka dyplomatyczna.
Jak wskazuje w oświadczeniu, „w trakcie półgodzinnej rozmowy z redaktorem, ambasador Rościszewski przekonywał o konieczności udzielania wsparcia Ukrainie przez sojuszników”.
Polska pomaga Ukrainie od pierwszego dnia wojny, gdyby nie wsparcie Polski, Europa nie była by w tym punkcie, w którym jest – ocenił na antenie TVP...
zobacz więcej
„Mówił także o groźbie jaką dla Europy i europejskich wartości stanowi Rosja. Dokładne wysłuchanie całości rozmowy pozwala zrozumieć, że nie było w niej zapowiedzi bezpośredniego zaangażowania się przez Polskę w konflikt, a jedynie przestrzeżenie przed konsekwencjami, jakie może mieć porażka Ukrainy - możliwość zaatakowania lub wciągnięcia do wojny przez Rosję kolejnych krajów Europy środkowej - krajów bałtyckich i Polski” – wyjaśnia ambasada.
Jak przypomina, „przed tym już przestrzegał prezydent Lech Kaczyński”.
„Wypowiedź ambasadora Rościszewskiego wpisuje się w tę analizę i w tym znaczeniu należy rozumieć przytaczany kilkusekundowy fragment wypowiedzi. W innych fragmentach ambasador jasno mówi, że Polska nie jest w stanie wojny, ale robi wszystko aby pomóc Ukrainie obronić się w tym konflikcie” – zaznaczono w oświadczeniu.
Czytaj także: Chrześcijanie z całego świata modlili się w Rostocku o pokój
Ambasada RP we Francji podkreśla, że „doszukiwanie się sensacyjnej wypowiedzi, nie wpisującej się w konsekwentnie podejmowane od roku działania Polski, mające właśnie pomóc Ukrainie wygrać ten konflikt, tak aby nie zbliżył się on bardziej do Europy i Polski, należy rozważać w kategoriach złej woli”.