„Wszyscy moi znajomi mają polskich przyjaciół i bardzo cenimy te przyjaźnie”. Islandia to kraj zamieszkiwany przez niespełna 400 tys. osób. Polacy stanowią w tym państwie największą mniejszość narodową. – Słyszę, że w pani pięknym kraju jest mnóstwo Polaków... proszę nam ich zwrócić – zwrócił się Mateusz Morawiecki do premier Islandii Katrin Jakobsdottir, która odpowiedziała: „nie, nie wrócą”. Przywódcy podkreślili, że nasze dwustronne relacje są bardzo dobre i silne. Przed spotkaniem szefa polskiego rządu z premier Islandii Morawiecki przekonywał, że nasze dwustronne relacje są bardzo dobre. Szefowa rządu islandzkiego wskazała, że to „silne relacje”.Premier Jakobsdottir, która odwiedziła we wtorek Kijów, podziękowała szefowi polskiego rządu „za wszelką pomoc w dotarciu na Ukrainę”. – Myślę, że to była bardzo dobra wizyta, nie tylko z uwagi na nasze przewodnictwo w Radzie Europy. Przygotowywaliśmy szczyt w maju. Będziemy rozmawiać o Ukrainie i o tym, co możemy uczynić w ramach Rady Europy – mówiła szefowa islandzkiego rządu. Premier Morawiecki podziękował z kolei za „zaangażowanie Islandii w Ukrainie, aby zachować ich wolność i suwerenność”.Polacy współtworzą „wspaniałą społeczność”Jakobsdottir zauważyła, że „w Islandii jest 23 tys. Polaków” (nasi rodacy są największą mniejszością narodową w tym liczącym niespełna 400 tys. mieszkańców kraju) i współtworzą oni „wspaniałą społeczność”.– Wszyscy moi znajomi mają polskich przyjaciół i bardzo cenimy te przyjaźnie – dodała. Premier Islandii przypomniała też, że „niedawno otworzyliśmy ambasadę w Polsce”.Morawiecki podkreślił, że Polacy „razem z Islandczykami tworzą wspaniałą społeczność i ciężko pracują na rzecz obu krajów”. Dodał, że „poziom bezrobocia w Polsce jest jednym z najniższych w Europie i drzwi dla wszystkich chcących wrócić i pracować naszym kraju są zawsze otwarte”.