
Na pierwszy rzut oka MAVE: wygląda jak każdy inny k-popowy zespół. Pierwszy teledysk południowokoreańskiego dziewczęcego kwartetu ma ponad 20 mln wyświetleń na YouTubie. Ich tajemnica polega na tym, że grupa istnieje tylko wirtualnie. Nie przeszkadza to „cyfrowym” dziewczynom przygotowywać gruntu pod światowy sukces.
Szef Facebooka Mark Zuckerberg ogłosił w czwartek zmianę nazwy spółki na Meta. Zmiana ma odzwierciedlać skupienie się spółki na rozwoju...
zobacz więcej
Cztery członkinie zespołu, SIU, ZENA, TYRA i MARTY, żyją w metawersum. Ich piosenki, tańce, wywiady, a nawet fryzury są tworzone przez projektantów stron internetowych i sztuczną inteligencję.
„Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem MAVE:, był problem stwierdzić, czy to ludzie, czy wirtualne postaci” – powiedział Agencji Reutera Han Su-min, 19-latek z Seulu. „Ponieważ często korzystam z platform metawersum z moimi przyjaciółmi, czuję, że mógłbym zostać ich fanem”, uważa.
Koncepcja tworzenia cyfrowych artystów muzyków nie jest w Korei Południowej nowa. W 1998 r. pojawił się wirtualny piosenkarz Adam, a dwie dekady później zadebiutował k-popowy girlsband K/DA, inspirowany postaciami z gry wideo „League of Legends”. Żaden nie wypalił.
Ale od tego czasu południowokoreańska technologia poczyniła znaczne postępy w tworzeniu wirtualnych postaci. MAVE: wygląda bardziej naturalnie dzięki nowym narzędziom i sztucznej inteligencji, których programiści użyli do tworzenia mimiki twarzy, a także drobnych szczegółów, takich jak pasma we włosach, które zauważają odbiorcy.
Badaczka: Nieśmiertelność to już nie tylko eksperyment myślowy
Za pomocą generatora głosu AI członkinie zespołu mogą mówić w czterech językach: koreańskim, angielskim, francuskim i indonezyjskim. Ale nie są w stanie reagować na podpowiedzi i muszą polegać na skryptach przygotowanych przez ludzi.
Facebook ogłosił plan zatrudnienia w Unii Europejskiej 10 tys. specjalistów mających pracować nad stworzeniem metawersum, czyli wirtualnej...
zobacz więcej
Wokale na debiutancki singiel „Pandora” i choreografia w teledysku zostały stworzone na podstawie ruchów „ludzkich” tancerzy i przetworzone przez technologie przechwytywania ruchu i renderowania 3D w czasie rzeczywistym.
Eksperci twierdzą, że w rozwoju gałęzi tworzenia takich wirtualnych postaci pomogła pandemia COVID-19: wiele firm zajmujących się k-popem skupiło się na treściach online, aby zaspokoić potrzeby fanów przebywających w domu.
„Fani przyzwyczaili się do komunikowania się z ulubionymi zespołami inaczej niż twarzą w twarz przez prawie trzy lata” – powiedział Lee Jong-im, krytyk popkultury, który wykłada na Uniwersytecie Narodowym w Seulu. „Wygląda na to, że coraz bardziej akceptują koncepcję, iż wirtualne i rzeczywiste grupy muzycznych idoli mogą się zintegrować” – ocenia.
Podczas gdy wirtualne grupy takie jak MAVE: trafiają na pierwsze strony gazet ze względu na swoją nowość, aktualne jest pytanie, czy mogą one dorównać interakcji między konwencjonalnymi popularnymi zespołami i legionami ich fanów.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja zmienia wszystko
„Wirtualne idole będą się poruszać dokładnie tak, jak zostały zaprogramowane. I bez cienia nieprzewidywalności staną się czymś bliższym technologii wideo niż zjawisku k-popu” – powiedział Lee Gyu-tag, profesor kulturoznawstwa na Uniwersytecie George'a Masona w Korei.
Pomysłodawca formatu „Idola” ma nowy, zaskakujący plan: chce wysłać w tournée... awatary Abby. Wirtualna trasa muzycznej ikony, miałaby się...
zobacz więcej
Jednak twórcy MAVE: i przedstawiciele branży rozrywkowej są optymistycznie nastawieni do jego potencjału. „Po wielu komentarzach z całego świata zdałem sobie sprawę, że widzowie chcą czegoś nowego i są raczej otwarci” – powiedział Roh Shi-yong, główny producent cotygodniowego programu muzycznego w lokalnej stacji telewizyjnej MBC, który wyemitował występ MAVE: dwukrotnie.
Prawie ludzkie awatary grupy dają pewien wgląd w to, w jakim kierunku równoległy świat cyfrowy będzie prawdopodobnie ewoluować, zwłaszcza że południowokoreański przemysł rozrywkowy i technologiczny współpracują ze sobą przy rozwijaniu tej raczkującej technologii. Na współpracę tych branż naciska m.in. koreański gigant technologiczny Kakao Corp, który chce się stać dominującą siłą w branży rozrywkowej.
Oprócz wspierania MAVE: Kakao Corp ogłosił w zeszłym tygodniu ofertę przetargową o wartości 1,25 bln wonów (960 mln dol.) na zakup południowokoreańskiego pioniera k-popu SM Entertainment. W tej stajni wydają płyty popularne grupy k-pop takie jak Girls' Generation, H.O.T., EXO, Red Velvet, Super Junior, SHINee, NCT Dream i Aespa.
Czytaj też: Nowi prezenterzy chińskiej telewizji to sztuczna inteligencja
Koncern ujawnił wcześniej, że aby stworzyć MAVE:, zainwestował 12 mld wonów w Metaverse Entertainment, spółkę zależną, którą utworzył razem z zajmującą się gamingiem firmą Netmarble Corp. Na razie nie dzieli się jakimikolwiek prognozami dochodów z przedsięwzięcia.