Komentuje prof. Paweł Skibiński, były dyrektor Muzeum Jana Pawła II. Jestem zszokowany poziomem konstrukcji tych materiałów, niechlujnością tego przekazu; tzn. traktuje się nas odbiorców bardzo źle – mówi prof. Paweł Skibiński, były dyrektor Muzeum Jana Pawła II, odnosząc się do reportaży atakujących papieża za rzekome tuszowanie pedofilii w kościele. Ekspert w wywiadzie dla RFM FM podkreślił, że można zadawać trudne pytania o działalność kard. Karola Wojtyły, ale odpowiadać trzeba rzeczowo i uczciwie. Przypomnijmy – w ubiegłym tygodniu telewizja TVN wyemitowała reportaż Marcina Gutowskiego „Franciszkańska 3”, opowiadający o działaniach kardynała Karola Wojtyły w sprawach trzech księży z archidiecezji krakowskiej. Zdaniem autorów reportażu kardynał Wojtyła wiedział o problemie pedofili w Kościele – zanim został papieżem – i jako biskup krakowski dopuścił się w tych sprawach zaniechań.Kuriozalne zarzutyHistoryk z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Paweł Skibiński wskazał, że na podstawie znanych dziś materiałów absolutnie nie wolno stawiać tezy, że kard. Wojtyła tuszował przypadki pedofilii w Kościele. – To jest pytanie o odpowiedzialność za słowo. To jest taka filozofia współczesnego obiegu medialnego. Czy to jest sprawiedliwy obieg medialny? Nie jest. Co możemy zrobić? Możemy mówić prawdę. Uważam, że można zadawać trudne pytania o działalność Karola Wojtyły, tylko odpowiadajmy rzeczowo i uczciwie – powiedział były dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Wskazał m.in. na przykład oskarżeń pod adresem kard. Adama Sapiehy o molestowanie seksualne kleryków. Źródłem zarzutów autora reportażu TVN są m.in. donosy ks. Anatola Boczka, który był z nim skonfliktowany; był też tajnym współpracownikiem bezpieki.– Opisane są tam konkretnie dwa przypadki: rok 1950, wtedy Sapieha ma 83 lata i jest ciężko schorowany i przykuty do łóżka. Ma rzekomo atakować fizycznie i bić, maltretować sadystycznie tegoż 30-letniego księdza. I teraz pytanie jest takie: co sprawia, że dziennikarz, który to pisze uważa, że to jest prawdopodobne? – pytał historyk. „Traktuje się nas jako odbiorców bardzo źle”Jego zdaniem materiały atakujące Jana Pawła II tego typu historiami wprowadzają chaos poznawczy i „robi się kompletny miszmasz”.– Przyznam szczerze, że jestem zszokowany poziomem konstrukcji tych materiałów. W pierwszym odruchu byłem zaniepokojony, myślałem, że rzeczywiście coś jest na rzeczy. Mogłem się bić w piersi, że czegoś nie dopatrzyłem. A tymczasem patrzę na te materiały i jestem przerażony niechlujnością tego przekazu. Traktuje się nas jako odbiorców bardzo źle – ocenił prof. Skibiński.Zobacz także: Rewelacje kapusiów a własnoręczne donosy. Czym różnią się teczki SB ws. Jana Pawła II i Wałęsy?