Przyzwolenie do ataków na papieża daje medialny celebryta TVN – ks. Kazimierz Sowa. Medialny celebryta ks. Kazimierz Sowa jest wzburzony projektem sejmowej uchwały w sprawie… obrony dobrego imienia Jana Pawła II. Duchownemu nie podoba się, że podważa się wiarygodność esbeckich dokumentów szkalujących papieża Polaka i pyta, dlaczego tymi samymi aktami tworzy się „nagonkę” na Lecha Wałęsę. Wyjaśniamy, czym różnią się teczki Służby Bezpieczeństwa w przypadku papieża i byłego prezydenta. W Sejmie komisja kultury rozpatruje dwa projekty uchwał: Prawa i Sprawiedliwości oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego dotyczące obrony dobrego imienia Jana Pawła II. To reakcja na reportaż telewizji TVN dotyczący papieża Polaka, choć ataki rozpoczęły się jeszcze przed emisją serii reportaży TVN – od książki holenderskiego autora Ekke Overbeeka. Ubeckie metody i ubeckie dokumenty. Kto stoi za nagonką na Jana Pawła II?Pisarz w książce „Maxima culpa. Jan Paweł II wiedział” oskarża papieża o tuszowanie pedofilii w Kościele katolickim. U źródeł jego zarzutów są materiały komunistycznej policji politycznej – Służby Bezpieczeństwa PRL. W rozmowie z portalem tvp.info prof. Jan Żaryn wskazywał, że ataki na papieża Polaka prowadzone są „esbeckimi metodami”. – To nie jest żadna analiza, żadne dowodzenie, tylko wpisywanie się w tego typu ohydne insynuacje. Nie ma powodu, by z takimi ludźmi prowadzić dyskusję i nazywać ich analitykami, publicystami, bo funkcjonariuszy SB nikt tak nie nazywa – przynajmniej na razie – zaznaczył historyk.Czytaj więcej: Prof. Jan Żaryn o rozbudowanych celach autorów ataków na Jana Pawła IIOverbeek powołuje się na zeznania współpracownika UBW książce Overbeek bazuje m.in. na zeznaniach tajnego współpracownika UB ks. Anatola Boczka. Bez odpowiedniej kwerendy materiałów z archiwów IPN holenderski autor powołuje się na opinię człowieka, który w samym Urzędzie Bezpieczeństwa uchodził za „człowieka całkowicie zdegenerowanego i skonfliktowanego z władza kościelną” – jak opisuje jego postać ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, historyk i autor książki „Księża wobec bezpieki”. #wieszwiecejPolub nasCo więcej – był tak niewiarygodny w swoich zeznaniach, że nawet SB nie wykorzystała ich, by zaszkodzić kadr. Sapieże, którego ks. Boczek oskarżył o molestowanie seksualne młodych księży. Ks. Sowa daje przyzwolenie do ataków na papieżaProcedowana uchwała Sejmu ma być odpowiedzią na tego typu ataki, inspirowane aktami tworzonymi przez zagorzałych przeciwników Kościoła katolickiego. To nie spodobało się… księdzu Sowie, medialnemu celebrycie związanemu ze stacją TVN, która włączyła się w nagonkę na Jana Pawła II. „Szubrawcy, dlaczego wykorzystanie tych samych materiałów, ale w stosunku do Lecha Wałęsy wam nie przeszkadzało? (...) Co powiecie o nagonce, którą latami robiliście, niszcząc imię innego Wielkiego Polaka?” – pyta posłów, którzy wnieśli projekt uchwały. Podpisano: „Bolek”Duchowny nie widzi najwyraźniej różnicy między spreparowanymi, często pisanymi na zamówienie donosami, od podpisywanych osobiście przez Lecha Wałęsę dokumentów i pokwitowań, świadczących o jego współpracy z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa. W aktach TW „Bolka” znajdują się własnoręczne podpisy, notatki czy zobowiązanie do współpracy. O tym, że podpisy Lecha Wałęsy w aktach tajnego współpracownika o pseudonimie Bolek nie były sfałszowane, świadczy jednoznaczna opinia biegłych Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Na podstawie ekspertyz grafologów prokuratorzy IPN ocenili, że jego pismo jest autentyczne. Nie ma wątpliwości, że były prezydent w latach 70. donosił na gdańskich stoczniowców i brał za to pieniądze.Zobacz także: Podpisano: „Bolek” – 52 lata temu SB zwerbowała Lecha Wałęsę. Zobacz dokument