
Mało jest miast na świecie, które potrafią oczarować mnie od pierwszego spojrzenia. A tak właśnie było z Tbilisi. Gruzińska stolica to niezwykła mieszanka stylów architektonicznych, mozaika kulturowa i religijna. Secesyjne kamienice, zabytkowe łaźnie i średniowieczne cerkwie sąsiadują z nowoczesnymi budynkami. Miasto jest domem dla około stu mniejszości narodowych i etnicznych. Tu świat Orientu przenika się z europejskością, historia z nowoczesnością i przeszłość z teraźniejszością.
Legendarna kraina złotego runa i Prometeusza. Z historią sięgającą starożytności. Gruzja - niewielki kraj na pograniczu Europy i Azji nadal...
zobacz więcej
Kolorowe budynki z drewnianymi balkonami i niebieska kopuła ormiańskiego kościoła św. Jerzego już z daleka przyciągają wzrok. Nad tbiliską starówką górują ruiny starożytnej twierdzy Narikala i monumentalny posąg kobiety – Matki Gruzji.
Statua ma 20 m wysokości. Kierujemy się w stronę zabytkowego Starego Miasta. Przechodzimy przez most Metechi. Po lewej stronie na skalistej skarpie można zobaczyć średniowieczną cerkiew Metechi. W środku znajduje się grobowiec św. Szuszanik – chrześcijańskiej męczennicy, która odmówiła przejścia na mazdaizm – staroirańską religię. Przed świątynią stoi konny pomnik króla Wachtanga I Gorgasaliego, założyciela Tbilisi. Władca żył na przełomie V i VI wieku.
Z mostu Metechi – jak się spojrzy na prawo – widać futurystyczny, stalowo-szklany most dla pieszych, nazywany mostem Pokoju. Wzbudza skrajne emocje u lokalnej ludności, za to turyści są zachwyceni. Przez mieszkańców most żartobliwie nazywany jest „podpaską”.
Tajlandia kusi rajskimi plażami, zabytkowymi świątyniami, egzotyczną kuchnią i malowniczymi krajobrazami. Ale są także nietypowe atrakcje, które...
zobacz więcej
Spacerujemy urokliwymi uliczkami Starego Miasta. Mnóstwo tu przytulnych kawiarni, pubów i restauracji. Siadamy w jednej z nich i próbujemy specjałów lokalnej kuchni. Do gustu przypada nam czaszuszuli – aromatyczny mięsny gulasz. Zamawiamy też chinkali – pierożki wypełnione mięsem i bulionem. Po pożywnym obiedzie ruszamy dalej. Mijamy oryginalną rzeźbę Tamady – gruzińskiego mistrza ceremonii podczas tradycyjnej uczty – supry. Postać trzyma w ręku róg z winem. Obok figury znajduje się Muzeum Historyczne, ale my idziemy zobaczyć jedną z najważniejszych świątyń w Gruzji – średniowieczną prawosławną katedrę Sioni. Jej nazwa pochodzi od góry Syjon w Jerozolimie. Choć nie jest duża, to jej wnętrze naprawdę robi wrażenie. Zachwycone przyglądamy się freskom i ikonom. W środku znajduje się replika krzyża św. Nino (Niny). Oryginalny krzyż też podobno znajduje się w katedrze.
W Tbilisi najstarszą świątynią jest bazylika Anczischati. Pochodzi z VI wieku. W środku można podziwiać ikony i nadszarpnięte zębem czasu freski. Obok świątyni można zobaczyć oryginalną, wręcz bajkową krzywą więżę zegarową. Wbrew pozorom nie jest to zabytek. Wieżę zbudowano w 2010 r. i obecnie jest jednym z najchętniej fotografowanych miejsc w mieście. Trzeba przyznać, że doskonale komponuje się z otoczeniem.
To jeden z najbardziej obleganych regionów we Francji. Dolina Loary co roku przyciąga miliony turystów z całego świata o każdej porze roku. A to...
zobacz więcej
Klucząc uliczkami starówki, można natknąć się na wiele klimatycznych podwórek i murali, które również tworzą wyjątkową atmosferę miasta. Street art kwitnie. W Tbilisi od 2019 r. odbywa się festiwal sztuki ulicznej Tbilisi Mural Fest. Powstało już kilkadziesiąt oryginalnych murali w wielu częściach gruzińskiej stolicy. Popularnością wśród turystów cieszy się także Galeria 27 (Gallery 27), która słynie z klatki schodowej ozdobionej witrażami. W galerii można kupić lokalne wyroby rękodzielnicze.
Dochodzimy do najstarszej części starówki – Abanotubani. Wzrok przyciągają kamienne kopuły. To zabytkowe siarkowe łaźnie. Część z nich powstała już 1500 lat temu.
Najpiękniejszym budynkiem jest orientalna dziewiętnastowieczna łaźnia Orbeliani. Przypomina baśniowe budynki Iranu. Jej ściany z zewnątrz zdobi barwna mozaika, z przewagą koloru niebieskiego. W pobliżu łaźni można dostrzec odbudowany w XIX wieku meczet. Jest dobrze widoczny ze względu na minaret z czerwonej cegły.
Za oknem zimowa aura, więc już teraz zabieramy państwa do upalnej i słonecznej Kambodży. Zaginione miasta, przez wieki ukryte w dżungli, to...
zobacz więcej
Zachwycone łaźniami powoli wchodzimy po schodkach do twierdzy Narikala (Narikała). Źródła podają, że zbudowano ją w IV wieku, ale w kolejnych stuleciach została przebudowana i rozbudowana. Do warowni można dostać się także kolejką linową, która odjeżdża z placu Europejskiego. Ze wzgórza rozpościera się zjawiskowy widok na całe miasto. W obrębie twierdzy znajduje cerkiew św. Mikołaja. Nieopodal, na wzgórzu Sololaki, dumnie stoi pomnik Kartlis Deda – Matki Gruzji. Statua w jednej ręce trzyma miecz, który przeznaczony jest dla wrogów, a w drugiej kielich wina dla przyjaciół. Pomnik powstał w 1958 r. z okazji 1500-lecia powstania Tbilisi.
Z twierdzy i pomnika Matki Gruzji jest już rzut beretem do wodospadu Leghvtakhev i Narodowego Ogrodu Botanicznego – to zielone płuca miasta. Ogród zajmuje powierzchnię ponad 160 ha. W Tbilisi jest wiele parków i skwerów. Miejscowi chętnie odpoczywają także nad tzw. Tbiliskim Morzem – to sztuczny zbiornik, który powstał w latach 50. XX wieku. Popularne są także jeziora: Lisi i Żółwie.
Najbardziej reprezentacyjną ulicą miasta jest aleja Szoty Rustawelego. Ma 1,5 km długości i ciągnie się od placu Rewolucji Róż do placu Wolności, na którym znajduje się ratusz i pomnik św. Jerzego – patrona Gruzji. Spacer aleją to czysta przyjemność. Wzdłuż ulicy zbudowano secesyjne kamienice, które w większości są odnowione, a w wielu z nich mieszczą się kawiarnie i restauracje. Przy alei znajdują się okazałe gmachy, m.in. parlamentu, Gruzińskiego Muzeum Narodowego, Galerii Narodowej czy Teatru Narodowego Opery i Baletu.
Gęsta, dziewicza dżungla skrywa wiele perełek. Do dziś archeolodzy trafiają na ślady okazałych świątyń, które przez wieki były zapomniane. Północ...
zobacz więcej
Stolica Tbilisi to architektoniczny miszmasz. Nie brakuje tu futurystycznych budowli. Oprócz wspomnianego na początku artykułu mostu Pokoju emocje wzbudzają dwie ogromne tuby w Parku Rike – nieopodal mostu. Podobno miała mieścić się w nich sala koncertowa, ale nadal stoją puste. Nie można jednak przejść obok nich obojętnie. Nad parkiem góruje nowoczesny budynek Pałacu Prezydenckiego z charakterystyczną szklaną kopułą. A stąd można w 25 minut przejść do najwyższej świątyni w Gruzji – soboru Trójcy Świętej. Jego budowę zakończono w 2004 r. Świątynia może pomieścić 10 tys. wiernych, ale w środku nie robi dużego wrażenia. Sobór ma wysokość 87 m, ale niektóre źródła podają, że 75 m (z krzyżem na kopule). Natomiast jego powierzchnia wynosi 5000 mkw.
Gruzja przyjęła chrzest już w IV wieku – jako drugi, zaraz po Armenii – kraj na świecie. W Tbilisi – oprócz prawosławnych cerkwi i meczetu – znajdują się także kościoły katolickie obrządku ormiańskiego, kościoły rzymskokatolickie i synagogi. Stolica Gruzji urzekła mnie od samego początku, a mój zachwyt rósł z każdą minutą odkrywania tego miasta. Rozbudziła apetyt na jeszcze bliższe i niespieszne poznanie jego zakamarków. Następnym razem wybiorę się poza centrum, żeby poznać Tbilisi poza szlakiem.