„Lista zasług Jana Pawła II jest niewyczerpana i dla świata i dla Polski”. Staję dziś w obronie naszego kochanego papieża, bo jak zdecydowana większość moich rodaków wiem, że Janowi Pawłowi II zawdzięczamy jako naród bardzo wiele, być może zawdzięczamy wszystko – powiedział premier Mateusz Morawiecki w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych. Jak podkreślił „dowodów na to, że Jan Paweł II podejmował walkę z niegodziwościami, także w Kościele, jest mnóstwo. Dowody na to, że czyny takie świadomie ignorował są żadne, albo bardzo wątpliwe”. – Dziś wojna toczy się nie tylko za naszą wschodnią granicą. Niestety są środowiska, które próbują wywołać nie militarną, ale cywilizacyjną wojnę u nas w Polsce – powiedział szef rządu.– Mówię: wojnę, a nie spór, bo słyszymy o bezwarunkowych żądaniach i groźbach. Zmiana nazw ulic, zmiana patrona szkół, pozbawianie honorowego obywatelstwa, burzenie pomników... I to kogo? Najznakomitszego z naszych rodaków historii Polski, naszego brata, pogromcy totalitarnego komunizmu, naszego przewodnika, świętego Jana Pawła II. Serio? – pytał premier. – To są działania wykraczające poza cywilizowaną debatę i poza obywatelski spór – zaznaczył.Zeznania donosiciela bezpieki jako dowódMorawiecki przypomniał, że „lista zasług Jana Pawła II jest niewyczerpana i dla świata i dla Polski”.– A jakie są zasługi osób go oczerniających? – pytał premier i podkreślił, że „dowodów na to, że Jan Paweł II podejmował walkę z niegodziwościami, także w Kościele, jest mnóstwo. Dowody na to, że czyny takie świadomie ignorował są żadne, albo bardzo wątpliwe”. – Uderza się w niego np. zeznaniami donosiciela bezpieki, zeznaniami ubeka sprzed kilkudziesięciu lat. Te ataki na papieża polaka wpisują się w szerszy kontekst cywilizacyjny. Wychodzą bowiem ze środowisk, które z tradycji, kultury i normalności chcą zaaplikować nam rewolucję wywracającą do góry nogami dotychczasowe życie większości społeczeństwa – podkreślił premier.Papieża atakują media, które dzięki niemu zdobyły milionyMorawiecki przypomniał, że Jana Pawła II atakują „te same media, których dziennikarze stali ze łzami w oczach na ulicy Franciszkańskiej w Krakowie, bo wtedy modne było stać przy papieżu”. – Robią to te same media, które na realizowaniu pielgrzymek Ojca Świętego, na jego życiu a nawet śmierci budowały swoją rozpoznawalność i popularność, która przynosiła milionowe zyski – podkreślił szef rządu.Jak dodał „teraz te same media próbują kreować inną modę – totalne zakłamanie”. – Dziś może nawet jeszcze bardziej niż wczoraj potrzebujemy św. Jana Pawła II, jego myśli, wskazówek, autorytetu, bo ci którzy próbują duchowy pomnik polskiego papieża obalić, mają do zaproponowania duchową pustkę, tymczasem to właśnie w dziełach papieża można szukać odpowiedzi na pytania o prawdziwy sens życia i prawdziwy świat wartości – mówił premier. Wezwanie do obrony pamięci o Janie Pawle II – Wszyscy pamiętamy moment, gdy Jan Paweł II od nas odchodził: kościoły pełne ludzi, bijące dzwony, wszędzie ogromne tłumy. Zatrzymał się wtedy cały świat. Były łzy, płacz, wspomnienia. Mówiliśmy wtedy o pokoleniu JP2. Jeżeli jako chrześcijanie, którzy regularnie chodzą do kościoła, ale też ci, którzy chodzą tam od czasu do czasu, nie staniemy w obronie pamięci naszego wielkiego rodaka z Wadowic to nasze sumienia pokryje gruba warstwa znieczulicy. Mówię to przede wszystkim jako Polak, jako mąż, ojciec i obywatel – podkreślił. – Staję dziś w obronie naszego kochanego papieża, bo jak zdecydowana większość moich rodaków wiem, że Janowi Pawłowi II zawdzięczamy jako naród bardzo wiele, być może zawdzięczamy wszystko – powiedział szef polskiego rządu.