RAPORT

Pogarda

„Top Gun: Maverick” może odpaść z walki o Oscary. Finansował go rosyjski oligarcha

Tom Cruise (fot. Karwai Tang/WireImage/Getty)
Tom Cruise (fot. Karwai Tang/WireImage/Getty)

Najnowsze

Popularne

W nocy z 12 na 13 marca rozdane zostaną Oscary. Jednym z kandydatów do tych nagród jest jeden z hitów ubiegłego roku – „Top Gun: Maverick”. Teraz członkowie organizacji Ukrainian World Congress w liście otwartym stwierdzili, że film Josepha Kosinskiego nie powinien być dopuszczony do oscarowego wyścigu. Powodem są ujawnione właśnie informacje, według których „Top Gun: Maverick” został częściowo sfinansowany z pieniędzy rosyjskiego oligarchy.

Jak Rosja obchodzi zachodnie sankcje?

Rosja wykorzystuje Chiny, Indie oraz kraje Ameryki Południowej do obchodzenia zachodnich sankcji – informują rosyjskie media niezależne.

zobacz więcej

Informacje o tym, że swój udział w sfinansowaniu filmu „Top Gun: Maverick” miał rosyjski miliarder Dmitrij Rybołowiew, pojawiły się na początku tego roku. Oligarcha znajduje się on na liście rosyjskich biznesmenów objętych sankcjami przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.


Jak informuje portal Deadline, członkowie Ukrainian World Congress powołując się na te doniesienia wystosowali list otwarty zaadresowany do Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej (AMPAS). Zasugerowali w nim, że film z Tomem Cruise'm nie powinien być dopuszczony do Oscarów i wyrazili niepokój wpływem, jaki rosyjski kapitał ma na Hollywood. 

 

„Trudno wierzyć, że to zbieg okoliczności"


„UWC wyraża poważną obawę o to, jak duży wpływ na hollywoodzki przemysł filmowy ma Rosja. Nie zostało podane do publicznej wiadomości, że Rybołowiew sfinansował film »Top Gun: Maverick«, a co za tym idzie, mamy powód do wiary w to, że jego udział mógł doprowadzić do cenzury w imieniu Kremla” – czytamy w liście podpisanym przez przewodniczącego UWC Paula Groda. 

W przeciwieństwie do filmu »Top Gun« w jego kontynuacji nie znalazły się żadne bezpośrednie lub pośrednie nawiązania do Rosji. Trudno wierzyć, że to zbieg okoliczności. Hollywood musi być czujne i jawnie informować o wykorzystaniu rosyjskich pieniędzy, by w przyszłości nie były one powodem prokremlowskiej cenzury” – napisali działacza UWC.

Polska i kraje regionu solidarnie za sportowymi sankcjami wobec Rosji

Polska i kraje regionu solidarnie opowiadają się za utrzymaniem sankcji sportowych nałożonych na Rosję. Wspólne oświadczenie w tej sprawie...

zobacz więcej

Dmitrij Rybołowiew miał pomóc w sfinansowaniu filmu „Top Gun: Maverick” poprzez mieszczące się w Los Angeles studio New Republic Pictures. Według źródeł, na które powołuje się Deadline, studio to zainwestowało w filmy wytwórni Paramount Pictures – w tym w film Kosinskiego – w 2020 r. Nie miało jednak żadnego wpływu na decyzje kreatywne w sprawie produkowanych przez tę wytwórnię filmów.

 

Sprawa finansowych przedsięwzięć Rybołowiewa wyszła za sprawą procesu wytoczonego studiu New Republic przez jego byłego szefa, Bradleya Fischera. Powód przekonywał, że rosyjski oligarcha odgrywa ważną rolę w sfinansowaniu nie tylko kontynuacji „Top Gun”, ale też kolejnych części serii „Mission: Impossible”.


Z kolei Paul Grod zauważa, że Rybołowiew to jeden z najbogatszych rosyjskich oligarchów, a także przyjaciel i partner biznesowy rosyjskiego wicepremiera Jurija Trutniewa. Prowadzi też biznesy z białoruskim dyktatorem Alaksandrem Łukaszenką. 

 

Dlatego szef Ukrainian World Congress w liście skierowanym do przewodniczącej AMPAS Janet Yang nawołuje do usunięcia z Oscarów filmów sfinansowanych przez rosyjskich oligarchów i inne strony związane z rosyjską agresją na Ukrainę. Prosi też, aby w trakcie niedzielnej ceremonii ze sceny padły wyraźne wyrazy potępienia pod adresem Rosji.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:

Zobacz więcej