
„24 lutego 2022 roku armia rosyjska zdradziecko zaatakowała nasz kraj i rozpoczęła wojnę na pełną skalę z bombardowaniem spokojnych miast i wsi oraz obiektów infrastruktury” – piszą w oświadczeniu wydanym na rocznicę agresji Rosji na Ukrainę członkowie Konfederacji Wolnych Związków Zawodowych Ukrainy KVPU, organizacji zaprzyjaźnionej z polską „Solidarnością”. W wyniku walk zginęło wielu członków KVPU. Ukraińcy apelują do wolnego świata o wsparcie. Z kolei „Solidarność” naciska na związkowców działających w Europejskich Radach Zakładowych, by te podjęły kroki dążące do zaniechania działalności biznesowej ich firm w Rosji.
Wielkie emocje w Wielkiej Brytanii wywołuje projekt „ustawy antystrajkowej”, którą usiłuje uchwalić rząd premiera Rishiego Sunaka. Albion od kilku...
zobacz więcej
„Żołnierze armii rosyjskiej systematycznie popełniają zbrodnie, takie jak: celowe zabijanie cywilów, przemoc seksualna, tortury, niszczenie ważnych obiektów infrastruktury, przymusowe przesiedlenia i deportacje, w tym dzieci. Wiele przedsiębiorstw zostało zniszczonych przez wojska rosyjskie, w wyniku czego utracono tysiące miejsc pracy. Ci z naszych kolegów, którzy zachowali pracę, pracują stale ryzykując życiem. Ponieważ rosyjscy agresorzy przeprowadzają ataki rakietowe na całej Ukrainie, wyłączają urządzenia energetyczne, odcinają kopalnie, fabryki i inne gałęzie przemysłu, zagrażając życiu i zdrowiu pracowników oraz środowisku naturalnemu. W ciągu roku ponad 200 pracowników zostało zabitych w swoich miejscach pracy przez rosyjskie ostrzały” – piszą ukraińscy związkowcy, którzy podkreślają, że w bojach zginęli liczni członkowie ich organizacji.
„Dziesiątki tysięcy naszych związkowców - górników, hutników, pracowników kolei, służby zdrowia, przedsiębiorców, nauczycieli i przedstawicieli innych pokojowych zawodów - zostało zmuszonych do opuszczenia swoich miejsc pracy, wstąpienia do Ukraińskich Sił Zbrojnych, by stanąć w obronie Ukrainy. Prawie stu z nich zginęło w akcji na polu walki. Będziemy pamiętać o każdym Bohaterze, który oddał najcenniejszą rzecz - swoje życie - za wolność i niepodległość narodu ukraińskiego!” – zaznacza KVPU. „W tym strasznym czasie Konfederacja Wolnych Związków Zawodowych Ukrainy oraz jej oddziałowe i regionalne organizacje rozpoczęły aktywną działalność wolontariacką. Dzięki pomocy naszych związkowych braci i sióstr z całego świata, udzielamy pomocy humanitarnej ludności regionów dotkniętych wojną, oraz rodzinom członków naszych organizacji podstawowych, pomagamy w ewakuacji ludzi z niebezpiecznych stref, dostarczamy towary do lokalnych społeczności, itp. Jesteśmy szczerze wdzięczni naszym zagranicznym kolegom związkowym za pomoc i wzywamy społeczności międzynarodowej, aby nie przestawała wspierać naszego narodu, aby stanęła zdecydowanie po stronie demokratycznej Ukrainy i aby była głosem Ukraińców na różnych szczeblach!” – czytamy.
Białoruscy związkowcy zostali skazani na kilka lat więzienia i mogą nie doczekać końca wyroku. To osoby, które ukończyły już 65 lat i cierpią na...
zobacz więcej
Niestety rok po rozpoczęciu wojny wiele europejskich firm wciąż zarabia na prowadzeniu interesów w Rosji. Listę wstydu – firm, które wciąż prowadzą działalność w Rosji, publikują naukowcy z Yale School of Management. W kategorii F, czyli międzynarodowych korporacji, prowadzących biznes w kraju agresora, znajdują się 242 firmy. Duża część z nich pochodzi z państw Europy Zachodniej.
Od samego początku wojny aktywna na tym polu jest „Solidarność”, która już 14 marca 2022 r. apelowała do związkowców, polskich przedstawicieli w Europejskich Radach Zakładowych, by działali na rzecz wycofania się biznesu z Rosji. W ciągu roku postanowiło tak ponad 1000 korporacji. Niestety takie firmy jak: Auchan (sieć hipermarketów ), Bonduelle (branża spożywcza), Faurecia (motoryzacja), Raiffeisen (bankowość), Swiss Krono (materiały drewnopochodne), Valeo (motoryzacja), Veolia (usługi publiczne), Vesuvius (materiały ogniotrwałe), Yazaki (motoryzacja), wciąż nie zdecydowały się na ten krok.
Czasem przystępuje się do bitwy w tak niekorzystnych warunkach, że nie ma się najmniejszych szans na zwycięstwo. W takiej sytuacji pomaga...
zobacz więcej
Firmy swoje postępowanie interpretują w różny sposób: odpowiedzialnością za pracowników, produkcją dóbr niezbędnych do przeżycia obywatelom Rosji (np. produktów spożywczych). – Auchan będący własnością francuskiej rodziny Mulliez wyjaśnia, że apolitycznym celem jest wyżywienie ludności. Ale te tłumaczenia są absurdalne także w ramach samej korporacji, gdyż tak „wyżywieni” rosyjscy agresorzy zabijają potem w ataku rakietowym pracownika hipermarketu Leroy Merlin w Kijowie, a więc marki też kontrolowanej przez rodzinę Mulliez – komentuje Sławomir Adamczyk, ekspert KK NSZZ „Solidarność” zajmujący się m.in. dialogiem w korporacjach ponadnarodowych.
„Solidarność” zachęca związkowców z firm prowadzących działalność za granicą do aktywnego śledzenia listy Yale, bowiem są wśród nich również polskie przedsiębiorstwa. – Polscy członkowie Europejskich Rad Zakładowych powinni wykorzystać wszelkie dostępne im środki, by zniechęcać zarządy korporacji do zarabiania krwawych pieniędzy, a także reagować w sytuacjach, kiedy wycofanie się firmy z interesów w Rosji zdaje się mieć charakter pozorny, co także niestety się zdarza – apeluje „Solidarność”.