Czy prezydent Warszawy zakaże sprzedaży mięsa? Rafał Trzaskowski po raz kolejny odniósł się do kontrowersji związanych z rekomendacjami przyjętymi przez stowarzyszenie C40 Cities, do którego należy Warszawa. Według założeń roczne spożycie mięsa przez mieszkańca stolicy nie powinno przekroczyć 16 kg mięsa i 90 kg nabiału. O rewolucyjnych pomysłach mówił w wywiadzie dla „Sieci” Jarosław Kaczyński. – Od nas Polacy nigdy nie usłyszą, że mają ograniczyć jedzenie mięsa, picie mleka, że mają obowiązek zmienić samochód na elektryczny albo nosić dwie koszule czy sukienki – zadeklarował prezes PiS. Szef PiS zwrócił uwagę, że „z tych projektów wynika, że każdy mógłby zjeść rocznie maksymalnie 16 kg mięsa” i że jest to mniej niż w czasie stanu wojennego i mniej niż później dostawali pracownicy umysłowi, bo „na kartkach od Jaruzelskiego było po 2,5 kg na miesiąc, czyli 30 kg rocznie”. „Nawet Prezes Kaczyński zaszczycił mnie swoją uwagą. Jeszcze raz - nie wprowadzamy w Warszawie żadnych ograniczeń w jedzeniu mięsa. Rozumiem, że manipulacja kolegów się spodobała. Proszę raczyć się befsztykami na Żoliborzu latami - do woli! Kto bogatemu rentierowi zabroni” – skomentował na Facebooku Trzaskowski. Po czym dodał: „A w trosce o dobro narodu - proszę sprawdzić cholesterol. I Pan, i ja mamy kilka kilogramów za dużo. Ale przynajmniej według TVPiS wzrost ten sam”.Przypomnijmy, w 2020 roku podczas kampanii prezydenckiej Trzaskowski wrzucił do sieci nagranie, na którym jego wyborcy podkreślają, jak jest... wysoki. Błyskawicznie internet zalała fala memów. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.