
Ceny mieszkań w pierwszych dwóch kwartałach tego roku nie będą rosnąć – powiedział ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego Marcin Klucznik. Dodał, że przygotowywany przez rząd program dopłat do kredytów na pierwsze lokum umożliwi zakup mieszkania przez mniej zamożne osoby.
Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła w środę stóp procentowych – poinformowała RPP. To piąty z rzędu miesiąc bez zmian w tej kwestii.
zobacz więcej
Według ekonomisty spowolnienie na rynku mieszkaniowym wynika m.in. z uruchomionych przez Narodowy Bank Polski instrumentów do walki z inflacją, czyli m.in. podwyżkami stóp procentowych.
Zauważył, że liczba nowo udzielanych kredytów spadła nawet o 75 proc. r/r, a ich łączna kwota jest najniższa od 4–5 lat. Zaznaczył też, że dużo niższa jest też liczba rozpoczynanych budów. – Firmy kontynuują przede wszystkim to, co rozpoczęły w poprzednich latach – powiedział.
Jego zdaniem spadek popytu spowoduje lekkie wyhamowanie cen mieszkań w pierwszych kwartałach, ale jak zaznaczył, skala ewentualnych obniżek jest uzależniona od miasta, w którym ono się znajduje. – Na pewno należy oczekiwać, że ceny nie będą rosnąć – podkreślił.
Zapytany o to, jaki wpływ na rynek nieruchomości będzie miał rządowy projekt Bezpieczny Kredyt 2 proc., powiedział, że trudno to określić, bo nie ma jeszcze wszystkich szczegółów, ale nie oczekiwałby wzrostu cen.
Ponad 80 proc. Polaków nie chce, żeby gotówka została wycofana z obiegu. Tylko niespełna 16 proc. ankietowanych chciałoby, żeby płatności kartą,...
zobacz więcej
– Oczekiwalibyśmy raczej wpływu redystrybucyjnego (...), że osoby mniej zamożne, które miały problem z wkładem własnym czy zaciągnięciem kredytu, będą miały możliwość zakupu mieszkania – ocenił.
Mówił też, że skala budownictwa socjalnego i komunalnego jest w Polsce niska w porównaniu z innymi krajami, mamy też lukę szacowaną na ok. 1,5–2 mln mieszkań. Wyjaśnił, że to efekt wieloletnich zaniedbań, sięgających jeszcze czasów PRL.
Zdaniem eksperta dopóki w Polsce nie zapełni się luki mieszkaniowej, ceny sprzedaży i najmu będą wysokie. Przy czym, jak zaznaczył, „jest to zadanie na dekady”.
Wskazał, że rolą rządu i nadzoru finansowego jest nie tyle zwiększenie zasobu mieszkaniowego kraju, ile raczej zapewnienie bezpieczeństwa kredytobiorcom. Zauważył też, że skuteczną obroną przed dużą zmiennością rat kredytu są stałe stopy procentowe.