
Jeśli Władimir Putin wygra wojnę, zaatakuje kolejne kraje – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla francuskiego dziennika „Le Figaro” i niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”. W rozmowie z dziennikarzami ukraiński przywódca poruszył kwestie sytuacji na froncie i relacji z sojusznikami. Podzielił się też refleksjami dotyczącymi polityki Zachodu wobec Rosji.
Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział w środę w rozmowie telefonicznej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, że Paryż dostarczy...
zobacz więcej
Prezydent Zełenski powiedział „Le Figaro”, że głównym celem trwającej od sześciu miesięcy bitwy o Bachmut jest zatrzymanie rosyjskiego natarcia i zyskanie na czasie.
– Musimy wytrzymać do czasu, aż otrzymamy dostawy broni – stwierdził ukraiński przywódca. Podkreślił, że to Rosja eskaluje konflikt. – Nikt nie może zagwarantować, że Władimir Putin zatrzyma się na Ukrainie i nie zaatakuje innych państw – powiedział Wołodymyr Zełenski.
Zapytany o swoje relacje z władzami Francji i Niemiec, prezydent Ukrainy wyraził zadowolenie, że kraje te w końcu wsparły go pod względem militarnym. Zaznaczył jednak, że słowa niektórych przywódców nie są poparte czynami.
– Oficjalnie wszystkie kraje popierają Ukrainę, ale jednocześnie wszystkie próbują unikać podejmowania decyzji o nowych sankcjach na Rosję i odwlekają dostawy broni – stwierdził szef ukraińskiego państwa.
Przeczytaj też: Zełenski: Musimy zwyciężyć, aby ocalić nasze państwo
Wołodymyr Zełenski skrytykował też politykę Zachodu wobec Rosji przed wojną, twierdząc, że niektóre państwa próbowały „zaspokoić apetyt Rosji kosztem Ukrainy”. – Musicie zmienić wizję – apelował do zachodnich państw ukraiński przywódca.