
Bardzo zdziwieni byli mieszkańcy jednej z ulic na przedmieściach Detroit, gdy w sobotę wieczorem zobaczyli kolejkę dostawców jedzenia stojącą przed drzwiami domu Keitha Stonehouse'a. Kurierzy przywieźli krewetki, sałatki, kanapki, frytki i masę innych posiłków. Dania zamówił sześcioletni Mason, który bawił się telefonem ojca. Rachunek przekroczył tysiąc dolarów.
Obywatelka Niemiec wydała jedynie jedno euro w kasynie w Venlo na wschodzie kraju i od razu wygrała główną wygraną Mega Millions, która wyniosła...
zobacz więcej
Jako że jego żona mężczyzny tego dnia wyszła z koleżankami do kina, zamówił posiłek przez aplikację Grubhuba.
Zapomniał się z niej wylogować, a telefon dał swojemu sześcioletniemu synowi Masonowi, który chciał pograć przed snem. Trafił jednak na uruchomioną aplikację do zamawiania jedzenia i ta wydała mu się ciekawsza niż gra.
Mason zaczął z rozmachem zamawiać posiłki z kolejnych restauracji. Nim zjawili się pierwsi dostawcy, rachunek nieświadomego niczego ojca opiewał już na ponad 1 tys. dolarów.
Sześciolatek złożył zamówienia w tak wielu miejscach, że w końcu bank odrzucił transakcję za 439 dolarów z Happy's Pizza i wysłał Keithowi powiadamianie o możliwym oszustwie. Ale zamówione wcześniej posiłki, m.in. krewetki królewskie za 183 dolary, były już w drodze.
Keith dopiero po odebraniu kilku przesyłek zorientował się, co się dzieje, ale było już za późno, by odwołać kolejne zamówienia. „To było jak w jakimś kabaretowym skeczu, choć mnie to akurat nie śmieszy, bo to kosztowało nas mnóstwo pieniędzy, które nie spadły nam przecież z nieba” – powiedział stacji MLive.com, gdy o sprawie zrobiło się głośno.
Podczas lotu z Nowego Jorku do Nowego Delhi jeden z pasażerów obsikał kobietę. Do incydentu doszło w listopadzie ubiegłego roku. Linie lotnicze Air...
zobacz więcej
Na szczęście dla państwa Stonehouse'ów, gdy to zdarzenie nagłośniły media, skontaktował się z nimi przedstawiciel Grubhub i zaoferował kartę podarunkową o wartości 1 tys. dolarów. Firma rozważa też zatrudnienie całej rodziny w swojej kampanii promocyjnej.
Główny sprawca zamieszania poniósł konsekwencje swojej niefrasobliwości. Nazajutrz rodzice odbyli z nim poważną rozmowę i wytłumaczyli, że to, co zrobił, było rodzajem kradzieży.
Otworzyli też jego skarbonkę i wyjęli 115 dolarów, które dostał na urodziny, tłumacząc, że to na spłatę rachunku, który nabił.
Jedzenie się nie zmarnowało. Większość posiłków Stonehouse'owie zamrozili, ale część od razu zjedli. Nie sami – zaprosili sąsiadów, którzy obserwowali wcześniej rosnącą kolejkę dostawców i coraz bardziej zaskoczonego Keitha.
On też wyciągnął z tej sytuacji wniosek. Zmienił hasło blokady telefonu i przestrzega innych rodziców, by upewnili się, że dziecko nie użyje przypadkiem ważnej aplikacji, kiedy korzysta z ich telefonu.