„Są tylko jednym z wielu elementów, na podstawie których Minister Edukacji i Nauki podejmował decyzje” – zapewniono. Karty oceny wniosków, które zostały przekazane mediom przez posłanki Koalicji Obywatelskiej (Katarzynę Lubnauer i Krystynę Szumilas - przyp. red.), są dokumentami roboczymi, nad którymi pracował zespół ekspertów. Nie stanowiły one rekomendacji całego zespołu. Tym bardziej nie są decyzjami. Są tylko jednym z wielu elementów, na podstawie których Minister Edukacji i Nauki podejmował decyzje – oświadczyło MEiN. Resort wydał oświadczenie w sprawie procedury konkursowej programu „Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania”. Przedsawił kryteria, jakimi kieruje się minister przy kwalifikacji projektów do finansowania. „Minister, podejmując decyzję o zakwalifikowaniu, bądź nie, określonego projektu do finansowania, bierze pod uwagę szereg informacji i kryteriów, ocenia potencjał organizacji do realizacji zaproponowanych działań i jej misję społeczną" – zapewniło w poniedziałek MEiN.„W związku z szeregiem nieprawdziwych informacji powielalnych w mediach, a co za tym idzie wprowadzaniem opinii publicznej w błąd, Ministerstwo Edukacji i Nauki przedstawia informacje o procesie podejmowania decyzji przez Ministra Edukacji i Nauki w procedurze konkursowej” – napisano.W oświadczeniu wymieniono m.in. kryteria, oceny i rekomendacje, z którymi zapoznaje się minister w procesie podejmowania decyzji dotyczących finansowania.KryteriaKryteria, które są weryfikowane w pierwszej kolejności, to wg informacji ministerstwa m.in. „założenia i cel, jakiemu ma służyć inwestycja, znaczenie tej inwestycji dla polityki oświatowej państwa oraz zasadność planowanego zakresu rzeczowego inwestycji i terminu jej realizacji”.Jednym z kryteriów jest ponadto adekwatność środków finansowych do zakresu zaplanowanych prac. Kolejnym, prawidłowość wykorzystania i rozliczania wcześniej przyznanych środków finansowych na realizację inwestycji. Uwzględniane jest także „przygotowanie wnioskodawcy do realizacji inwestycji oraz potencjał instytucjonalny wnioskodawcy”.Wśród kryteriów jest również „doświadczenie wnioskodawcy w zakresie realizacji działań na rzecz wspierania systemu oświaty i wychowania, zgodnych z polityką oświatową państwa, oraz podmiotów, o których mowa w art. 2 ustawy Prawo oświatowe”. Uwzględniane są też „planowane przez wnioskodawcę do realizacji działania na rzecz wspierania systemu oświaty i wychowania”.Ocena projektuNastępnie – jak przekazał resort – oceniane jest to, czy projekt zapewnia np. wzmocnienie potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania, uprawnionych do udziału w programie. Oceniane jest także „podniesienie jakości i zwiększenie liczby działań realizowanych przez podmioty uprawnione do udziału w programie, na rzecz wspierania systemu oświaty i wychowania”.Uwzględnia się, wg tych informacji, wspieranie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego; wzmocnienie organizacji obywatelskich w wymiarze strategicznym; rozszerzenie oferty edukacji pozalekcyjnej i pozaszkolnej oraz wspieranie rozwoju nauki języka polskiego i oświaty polskiej w Polsce i za granicą.MEiN przekazało, że kolejny aspekt brany pod uwagę w trakcie oceny to wpływ projektu na rozwiązywanie problemów podnoszonych przez środowiska edukacyjne.Ponadto Minister Edukacji i Nauki „zapoznaje się z rekomendacjami zespołu niezależnych ekspertów, które powstają w wyniku dyskusji nad przygotowaną przez każdego z nich opinią, czasami poddawaną dodatkowo głosowaniu”.Resort zapewnia: Konkurs był transparentny „Karty oceny wniosków, które zostały przekazane mediom przez posłanki Koalicji Obywatelskiej są DOKUMENTAMI ROBOCZYMI, nad którymi pracował zespół ekspertów. NIE STANOWIŁY one rekomendacji całego zespołu. TYM BARDZIEJ NIE SĄ DECYZJAMI. Są tylko jednym z wielu elementów, na podstawie których Minister Edukacji i Nauki podejmował decyzje” – podało MEiN. W ubiegłym tygodniu portal TVN24 opublikował artykuł z listą nieruchomości i organizacji, które dostały dotacje na ich zakup w ramach konkursu MEiN. Portal ocenił, że jest to lista „willi, budynków, apartamentów i działek budowlanych, które już trafiły lub najpewniej trafią do organizacji powiązanych z politykami Prawa i Sprawiedliwości oraz do katolickich i prawicowych fundacji”. Kwoty dotacji wynoszą od blisko 600 tys. zł do 5 mln zł.Szef MEiN Przemysław Czarnek wielokrotnie zapewniał w ostatnich dniach, że konkurs był transparentny i oparty o przepisy prawa, a beneficjentami są podmioty prowadzące działalność proedukacyjną.