Dotarliśmy do prawomocnego postanowienia sądu apelacyjnego. Na początku stycznia Sąd Apelacyjny w Warszawie potwierdził prawomocnym postanowieniem, że Roman Giertych ma status podejrzanego w śledztwie dotyczącym przywłaszczenia 72 mln zł na szkodę giełdowej spółki Polnord – oświadczyła prowadząca śledztwo Prokuratura Regionalna w Lublinie. Roman Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października 2020 r. przez funkcjonariuszy CBA w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Prokuratura zarzuca Giertychowi przywłaszczenie mienia wielkiej wartości w kwocie ponad 72 mln zł i wyrządzenie giełdowej spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, pranie brudnych pieniędzy w kwocie prawie 5,2 mln zł oraz wyrządzenie spółce Polnord szkody w wysokości 4,5 mln zł pod pozorem umowy na reprezentowanie tej spółki przez kancelarię prawną Romana Giertycha w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Na początku grudnia 2020 r. poznański sąd rejonowy uznał, że Roman Giertych nie jest podejrzanym, bo zarzuty wobec adwokata ogłoszono nieskutecznie. Poznańskie sądy obu instancji nie przychyliły się też wówczas do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie podejrzanych. Sądy te uznały, że zebrany materiał dowodowy nie uprawdopodabniał w dużym stopniu, iż podejrzani dopuścili się zarzucanych im czynów. Pod koniec grudnia 2021 r. Prokuratura Regionalna w Lublinie (przejęła śledztwo z Poznania) wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mecenasa, bo Giertych wielokrotnie nie stawiał się na wezwania śledczych. Śledczy poinformowali wówczas, że wysłali do Giertycha, pod wszystkie znane adresy, ponad 100 wezwań na przesłuchanie. Mec. Giertych odpierał twierdzenia prokuratorów argumentując, że kierowane wezwania są bezprawne, a on sam „nie popełnił nigdy żadnego przestępstwa”. Giertych podejrzany. Tak stwierdził sądPod koniec kwietnia 2022 r. Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w mocy postanowienie sądu rejonowego i oddalił wniosek prokuratury o aresztowanie Giertycha. Rozprawie przewodniczyła znana z protestów sędziowskich Dorota Dobrzańska, wiceprezes oddziału stowarzyszenia sędziów Iustitia. Sędzia stwierdziła wówczas. że nie jest prawdopodobne, by podejrzany dopuścił się popełnienia wszystkich trzech zarzucanych mu czynów. Co było dalej? W połowie września 2022 r. obrońcy Giertycha złożyli do sądu trzy skargi na przewlekłość postępowania przygotowawczego prowadzonego przez lubelską prokuraturę. Jak potwierdził w lubelskiej prokuraturze portal tvp.info, Sąd Apelacyjny w Warszawie w składzie trzech sędziów prawomocnym postanowieniem z 11 stycznia 2023 r. „potwierdził, że Roman Giertych ma status podejrzanego w prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną śledztwie". „W uzasadnieniu postanowienia Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że śledztwo toczy się w sposób prawidłowy i nie dopatrzył się w nim żadnej przewlekłości. Wskazał też, że od daty przedstawienia zarzutów Romanowi G. śledczy podjęli szereg czynności procesowych zmierzających do uzyskania dowodów i wyjaśniania okoliczności zachowań będących przedmiotem zarzutów” – przekazał prokurator Andrzej Jeżyński z Prokuratury Regionalnej w Lublinie. Jeżyński dodaje, że sąd oddalając te zarzuty uznał, że „dotychczasowy tok śledztwa i podejmowane w nim liczne czynności dowodowe nie budzą zastrzeżeń”. W postanowieniu sądu apelacyjnego z 11 stycznia napisano wprost o „podejrzanym Romanie Giertychu”. Mecenas Giertych niejednokrotnie wyrażał swoje oburzenie na Twitterze, kiedy ktoś nazywał go „podejrzanym”. Portal tvp.info próbował skontaktować się z Giertychem. Do chwili publikacji tego artykułu nie otrzymaliśmy komentarza.