
W niedzielę wchodzi w życie unijne embargo na produkty z ropy naftowej, w tym paliwa gotowe z Rosji. Dodatkowo także działają, uzgodnione w ramach grupy G7, pułapy cenowe na te produkty, sprzedawane do krajów poza UE. W przypadku rosyjskiej ropy to 100 dolarów za baryłkę, a oleju opałowego to 45 dolarów za baryłkę. To odpowiedź na kontynuację działań wojennych, prowadzonych przez Rosję na Ukrainie.
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę budżetową na 2023 r. – poinformowała w piątek Kancelaria Prezydenta RP. Budżet zakłada dochody na poziomie...
zobacz więcej
W opinii Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego oraz Polskiej Izby Paliw Płynnych, „obecnie nie ma podstaw, by w najbliższych tygodniach spodziewać się poważnych zaburzeń rynkowych czy też gwałtownych wzrostów cen”. Obie organizacje przekazały, że produkcja w rafineriach w Płocku i Gdańsku pokrywa obecnie około 70 procent zapotrzebowania na olej napędowy w Polsce. Pozostała część jest sprowadzana z zagranicy, głównie drogą morską.
Czytaj także: Pomimo wojny Belgowie kupują rosyjski gaz LNG. „Le Soir”: Wzrost o 36 proc.
Również prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zapewniał ostatnio, że po 5 lutego ceny paliw będą stabilne. – Jesteśmy w pełni zabezpieczeni w produkty paliwowe. Nie będzie żadnego problemu związanego z logistyką z produktami oraz pragnę zaznaczyć, że ceny będą stabilne – podkreślił prezes Obajtek.
Dodał, że w systemie PKN Orlen zdecydowana większość ropy, bo 90 procent, pochodzi z innego kierunku niż rosyjski.
„Jeszcze w 2015 r. niemal cała ropa w Grupie ORLEN pochodziła z Rosji” – poinformował na Twitterze szef polskiego koncernu Daniel Obajtek....
zobacz więcej
Krzysztof Romaniuk z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego dodał, że firmy od dłuższego czasu przygotowywały się do wejścia w życie kolejnych obostrzeń. Dlatego przedsiębiorcy będą mogli prowadzić normalną działalność handlową.
Czytaj także: Od czwartku ograniczenia w ruchu statków w gdyńskim porcie
Wprowadzone limity oznaczają, że unijne firmy mogą oferować ubezpieczenia dla przewozu ropy i produktów naftowych z Rosji czy transport do Azji lub Afryki, ale pod warunkiem, że ceny nie będą wyższe, niż te ustalone przez UE i grupę G7. Na wniosek Polski i krajów bałtyckich uzgodniono mechanizm dostosowujący pułapy cenowe do wahań rynkowych i regularny przegląd co dwa miesiące.