Dziś już nikt nie powinien mieć złudzeń, że obietnice składane przez Donalda Tuska nie mają żadnej wartości. Dziś już nikt nie powinien mieć złudzeń, że obietnice składane przez Donalda Tuska nie mają żadnej wartości. Lider Platformy Obywatelskiej jest gotowy każdemu obiecać przysłowiowe gruszki na wierzbie, by zwiększyć grono wyborców, gotowych zagłosować na kandydatów Platformy Obywatelskich w najbliższych wyborach do parlamentu. Ale nawet zdając sobie sprawę z jego oszukańczej strategii wyborczej, szokiem jest jego deklaracja złożona byłemu esbekowi, że jeśli wybory wygra Platforma Obywatelska, krzywdy wyrządzone przez PiS zostaną naprawione. Od początku intencja obietnicy Donalda Tuska może być odczytywana tylko na jeden sposób. Wynika to z treści skargi skierowanej do niego przez funkcjonariusza służb mundurowych policji politycznej czasów PRL. Były esbek, stawiając się w roli ofiary tzw. ustawy dezubekizacyjnej, obowiązującej od października 2017 roku, wprowadzonej z inicjatywy rządu PiS, żalił się na niską emeryturę, która została kilkakrotnie pomniejszona w wyniku tejże ustawy.Doprowadzenie do uchwalenia przez Sejm tej ustawy do dziś uchodzi za mocno spóźniony akt sprawiedliwości. Ustawę, znoszącą skandaliczny, trwający przez ćwierć wieku proceder, dzięki któremu, będący zbrojnym ramieniem partii komunistycznej, ciemiężcy polskiego społeczeństwa, dostawali w wolnej Polsce po 1990 roku kilkakrotnie większe świadczenia emerytalne niż gnębione przez nich ofiary w czasach PRL, wśród których były setki tysięcy tych, co o wolną Polskę z reżimem komunistycznym walczyli.#wieszwiecejPolub nasKiedy wreszcie po latach w sprawach esbeckich emerytur został przywrócony ład, tylko dlatego, aby zapewnić poparcie funkcjonariuszy służb specjalnych – co oczywiste i ich rodzin – akt niekwestionowanej sprawiedliwości politycznej Donald Tuska nazywa „krzywdą”.Perfidia i oszustwoTo jest tylko pierwszy krok jego świadomej perfidii. Drugi, który przyjdzie, a jest on oczywisty, to jego oszustwo, które wyjdzie na jaw. A co do którego on sam wątpliwości nie ma. Wie dobrze, że składa obietnicę, której nigdy już nikt – nie tylko Donald Tusk – nie będzie w stanie spełnić. Polski Sejm, niezależnie od jego składu politycznego, nigdy nie przegłosuje ustawy, która wróci stan wołający „o pomstę do nieba”. Bo przecież takie były emerytury esbeków przed październikiem 2017 roku. Tego na szczęście odwrócić się już nie da.Cynizm Donalda Tuska nie zna granic. Akt sprawiedliwości społecznej przeprowadzony udanie kilka lat temu przez obóz Zjednoczonej Prawicy, obecny szef Platformy Obywatelskiej wyłącznie na potrzeby kampanii wyborczej nazywa „krzywdą”, jaką rzekomo wyrządzono byłym esbekom i funkcjonariuszom służb mundurowych z czasów PRL. W ten oto sposób byli esbecy stają się autentycznymi ofiarami oszustwa Donalda Tuska.