
Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich opublikowało stanowczy protest przeciwko, jak napisano, „odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie tłumienia krytyki prasowej przez Marszałek Województwa Lubuskiego na temat afery mobbingowej w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gorzowie Wielkopolskim przez Sąd Okręgowy w Zielonej Górze”. CMWP SDP zaapelowało „o wsparcie dla dziennikarzy Gazety Lubuskiej, którzy w interesie społecznym odkryli i opisali tę aferę”.
Przyjęcie do pracy w WORD w Gorzowie Wielkopolskim miało wiązać się z realizacją jednego warunku - zapisaniem się do partii PO. Była pracownica...
zobacz więcej
Protest podpisany przez dyrektor CMWP SDP Jolantę Hajdasz opublikowano na stronie SDP. Napisano w nim, że „w lipcu ub. roku Gazeta Lubuska w kilku artykułach opisała nieakceptowalne praktyki o charakterze mobbingu i molestowania seksualnego w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gorzowie Wlkp”.
„Dziennikarze przedstawili także bierność polityków z Platformy Obywatelskiej, którzy pełniąc najważniejsze funkcje we władzach samorządowych w w/w instytucji i mając wiedzę o możliwym przestępstwie, nie podjęli zdecydowanych działań” – czytamy.
Przeczytaj też: Afera w gorzowskim WORD. Marszałek Polak pozwała dziennikarzy za naruszenie „czci wewnętrznej”
„Początkowo, w odpowiedzi na te publikacje, Elżbieta Polak, Marszałek Województwa w specjalnym piśmie zażądała jedynie, by redakcja »Gazety Lubuskiej« zakończyła współpracę z dziennikarzem, który opisał aferę mobbingu i molestowania w gorzowskim WORD. Pismo przesłane do redakcji było przygotowane przez prawników Urzędu Marszałkowskiego i podpisane przez rzecznika prasowego Zarządu Województwa, Pawła Kozłowskiego” – napisała Jolanta Hajdasz.
„W odpowiedzi na te działania Janusz Życzkowski, red. nacz. »Gazety Lubuskiej« zawiadomił Prokuraturę Rejonową w Zielonej Górze o podejrzeniu popełnienia przez Marszałek Województwa Lubuskiego przestępstwa, które polega na utrudnianiu i tłumieniu krytyki prasowej. 1 września 2022 roku Prokuratura Rejonowa w Szamotułach odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie, na co złożył zażalenie red. Janusz Życzkowski wnioskując jednocześnie o to, by tego zażalenia nie rozpatrywał Sąd w Zielonej Górze z uwagi na potencjalny konflikt interesów. 7 grudnia 2022 r. Sąd w Zielonej Górze odmówił przeniesienia sprawy do innego Sądu i jeszcze tego samego dnia utrzymał w mocy postanowienie Prokuratury z Szamotuł o odmowie wszczęcia śledztwa” – napisała szefowa CMWP.
„W ocenie CMWP SDP ta decyzja narusza zasadę wolności słowa demokratycznego państwa, która opiera się na niezależności każdej redakcji. Odmowa śledztwa w tej sprawie sankcjonuje bowiem nieformalne metody dyscyplinowania lokalnych mediów przez władze samorządowe, co jest wyjątkowo nagannym zjawiskiem” – czytamy w proteście.
Pracownica gorzowskiego WORD-u nie chciała zgodzić się na seks i straciła pracę – donosi „Gazeta Lubuska”. Ofiara molestowania o sprawie alarmowała...
zobacz więcej
„Podejmując tę decyzję Sąd Okręgowy w Zielonej Górze zupełnie pominął niezwykle istotny dla wolności słowa fakt, że w tym wypadku podejrzenie tłumienia i utrudniania krytyki prasowej dotyczy osób z najwyższych szczebli władzy samorządowej, pełniących jedne z najważniejszych funkcji w Województwie Lubuskim. Osoby takie mają o wiele większy wpływ na wszelkie dziedziny życia publicznego w swoim regionie, niż wynika to z prostych kompetencji opisanych w ich zakresach obowiązków. Tym bardziej wiec zobowiązane są do posiadania nieposzlakowanej opinii i wyjaśniania wszystkich okoliczności ujawnianych nieprawidłowości, co powinno wykazać niezależne śledztwo. Tym razem Sąd to niestety uniemożliwia” – napisano.
„Ogromnie ważny jest w tym wypadku także to, że Elżbieta Polak, Marszałek Województwa Lubuskiego, członek partii Platforma Obywatelska dąży do wyciszenia tej sprawy i – mówiąc kolokwialnie – do zamknięcia ust dziennikarzom, ponieważ już w sierpniu ub. roku złożyła pozew o naruszenie swoich dóbr osobistych przeciwko dziennikarzom, redakcji »Gazety Lubuskiej« i wydawnictwu Polska Press. Domaga się w nim nie tylko przeprosin i odszkodowania finansowego, ale także usunięcia ze stron internetowych wszystkich artykułów na ten temat, łącznie z opiniami i dziennikarskimi komentarzami, co samo w sobie jest jednoznacznym naruszeniem zasady wolności słowa” – czytamy w tekście opublikowanym na stronie SDP.
Afera w gorzowskim WORD zatacza coraz szersze kręgi. Okazuje się, że wiedzieli o niej najważniejsi politycy w partii, w tym Marcin Kierwiński. Gdy...
zobacz więcej
„Fakty ujawniane przez »Gazetę Lubuską« dotyczące skandalicznych praktyk mobbingowych w gorzowskim WORD-dzie, także tych o podłożu seksualnym, są wyjątkowo bulwersujące i opinia publiczna ma prawo wiedzieć, który organ władzy samorządowej nadzoruje tę instytucję i dlaczego, mimo obywatelskich sygnałów i zgłaszanych nieprawidłowości Marszałek Województwa nie interweniowała w skuteczny sposób, ani przez długi czas nie udzieliła ofiarom nagannych praktyk wsparcia” – przekonuje Jolanta Hajdasz.
„Niezrozumiałym jest przy tym także to, dlaczego Sąd odmawiając wszczęcia śledztwa w sprawie tłumienia krytyki w tej sprawie powołuje się na najprostszą definicję, czym jest »utrudnianie lub tłumienie« krytyki prasowej, przywołując definicję tego terminu z Wielkiego Słownika Języka Polskiego i nie analizując tej sytuacji od strony innych przypadków prawnych znanych z orzecznictwa krajowego i międzynarodowego. Jest to wyjątkowo lekceważące dla dziennikarzy ze względu na funkcje, jakie w demokratycznym państwie pełni wolna i niezależna prasa. Jest to także szczególnie bulwersujące ze względu na interes społeczny, w jakim działała »Gazeta Lubuska« w tej sprawie. To Gazeta odkryła nieprawidłowości i je ujawniła, a nie powołane do pełnienia nadzoru nad WORD-em organy władzy samorządowej” – odnotowała dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
„Podkreślić należy, iż ze względu na to, że sporna sprawa dotyczy osób z najwyższych szczebli władzy samorządowej w Województwie Lubuskim dziennikarz w swoim wniosku zwracał się z prośbą o zmianę miejsca rozpatrywania zażalenia na odmowę wszczęcia śledztwa przez Prokuraturę w Szamotułach. W tym wypadku nakazywała to także logika działania zastosowana przez wymiar sprawiedliwości” – dodano w tekście.
„Gazeta Lubuska” opublikowała zapis rozmowy, jaką z marszałek województwa Elżbietą Polak (PO) przeprowadziła Magdalena Szypiórkowska i wspierający...
zobacz więcej
„Przypomnijmy fakty – redakcja »Gazety Lubuskiej« złożyła zawiadomienie o przestępstwie usiłowania tłumienia krytyki prasowej przez Marszałek Województwa do Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze, a ta sprawą przekazała sprawę do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, by rozpatrywała tę sprawę inna niż miejscowa prokuratura. Później Poznań skierował tę sprawę do Prokuratury Rejonowej w Szamotułach, a ta rozpatrzyła odmownie pozew dziennikarzy GL. Zażalenie na tę odmowę rozpatrywał jednak Sąd w Zielonej Górze, który od razu na dwóch rozprawach tego samego dnia rozpatrzył odmownie oba wnioski. Trudno zrozumieć motywację, dlaczego w tak istotnej sprawie dotyczącej tak ważnych z punku widzenia interesów społecznych instytucji, jakimi są władze województwa, nie pozwolono wypowiedzieć się innemu organowi niż sąd miejscowy, którego przedstawiciele mogą mieć wiele nieformalnych kontaktów z przedstawicielami lokalnych władz” – czytamy na stronie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Przeczytaj też: Seksafera w PO. Odwołują dyrektora gorzowskiego WORD
„W ocenie CMWP SDP ta sytuacja narusza zasadę wolności słowa i godzi w jeden z fundamentów porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej, jakim ta wolność jest. W związku z powyższym CMWP SDP zapowiada kontynuowanie monitoringu w/opisanej sprawy zgodnie z przepisami prawa, co jest uzasadnione celami realizowanymi przez Centrum oraz potrzebą ochrony istotnych dóbr chronionych prawem, w tym konstytucyjnych praw i wolności” – zadeklarowała Jolanta Hajdasz.