
Rosyjski sąd zatrzymał i ukarał grzywną Amerykankę za wprowadzanie cielęcia na plac Czerwony w Moskwie. Kobieta powiedziała, że kupiła je, by uratować je przed rzezią.
Rząd karaibskiego Sint Maarten zatwierdził plan wytępienia całej populacji małp – informuje belgijski dziennik „Het Laatste Nieuws”. Uśmierconych...
zobacz więcej
34-letnia Alicia Day została ukarana grzywną w wysokości 20 tys. rubli (285 dol.) za przeszkadzanie pieszym w ramach nielegalnego protestu i skazana na 13 dni „aresztu administracyjnego” pod osobnym zarzutem nieprzestrzegania poleceń policji.
– Kupiłam cielę, żeby nie zostało zjedzone – cytuje ją agencja informacyjna TASS.
Wideo udostępnione przez państwowe media pokazało, jak Day wyjaśnia, że ma kierowcę, który ma przywieźć cielaka samochodem na plac Czerwony. – Chciałam pokazać jej piękne miejsce w naszym pięknym kraju – powiedziała.
Według agencji informacyjnej RIA Day mieszkała na przedmieściach Moskwy na wizie turystycznej i przeprowadzała podobne akcje protestacyjne w innych krajach.
W 2019 r. gazeta „Daily Mail” doniosła, że „uratowała” świnię przed rzezią w zachodniej Anglii, przywiozła ją taksówką do Londynu; zabierała na spacery i posiłki do restauracji. Musiała oddać ją po tym, jak jej właściciel odkrył, że trzyma je w małym mieszkaniu.