Na początku 2015 r. przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej policja strzelała do protestujących górników. Funkcjonariusze użyli wtedy broni gładkolufowej i gazu łzawiącego. Jednak przewodniczący PO Donald Tusk twierdzi, że za rządów Ewy Kopacz wcale nie strzelano do górników. – Przygotowuję pozew przeciwko Tuskowi. Będę żądał przeprosin dla górników, którzy wtedy zostali ranni, ale również zadośćuczynienia i przekazania środków na rzecz fundacji rodzin górniczych – poinformował poseł PiS Grzegorz Matusiak.
W 2015 roku, gdy rządziła koalicja PO-PSL, media w całej Polsce obiegły nagrania, jak policja strzelała do protestujących górników. Aby rozpędzić...
zobacz więcej
Na początku listopada podczas spotkania z wyborcami PO Donald Tusk zabrał głos nt. tragicznych wydarzeń z początku 2015 r. i protestu górników przed siedzibą JSW, który został rozpędzony przez policjantów.
– Ja uważam, że problem z debatą w Polsce wynika – i to jest jeden z najpoważniejszych problemów – z tego, że PiS też znowu przyzwyczaił, że kłamstwo jest czymś bezkarnym. Na przykład to słynne kłamstwo o tym, że rząd Ewy Kopacz strzelał do górników. Jakoś ja nie zauważyłem żadnego rannego górnika – przekonywał szef PO.
– Ja pamiętam dokładnie, że policja – i nie na polecenie pani premier czy moje, policja broniła dostępu do budynku przed ludźmi, którzy tam się zgromadzili, atakowali kamieniami i grozili fizycznie osobom zgromadzonym w tym budynku, wtedy policja działała. Nikt nie został ranny – dodał.
Do słów Tuska odniósł się na konferencji prasowej przed siedzibą JSW poseł Grzegorz Matusiak. – Dzisiaj jest 8. rocznica, gdy podczas pokojowych strajków górników z JSW użyto broni. Użyto jej po raz pierwszy po stanie wojennym, kiedy używano jej w trakcie pacyfikacji kopalni Wujek – powiedział poseł.
Politycy opozycji miesiącami straszyli, że na koniec roku zabraknie węgla i gazu, a chleb będzie rekordowo drogi. Szef PO Donald Tusk powoływał się...
zobacz więcej
Jak ocenił, słowa Tuska są „obrzydliwym kłamstwem w stosunku do górników”, którzy zostali ranni w 2015 r. – Są tu osoby, które wtedy zostały poszkodowane. Pan Marcin Gralak, który leżał dwa miesiące w szpitalu, przeszedł operację, miał długą rekonwalescencję. W stosunku do niego należy się uczciwość – dodał polityk.
Zapowiedział też skierowanie pozwu przeciwko szefowi PO. – Będę żądał przeprosin dla górników, którzy wtedy zostali ranni, ale również zadośćuczynienia i przekazania środków na rzecz fundacji rodzin górniczych – wskazał.
– Nie może być tak, że dzisiaj politycy używają kłamstw, które mają zmienić fakty. Te fakty w 2015 r. były następujące: JSW była już na skraju upadku, właścicielem był inwestor zagraniczny, górnikom zabierano wypłaty, zabrano deputat węglowy. Górnicy nie używali żadnych kamieni ani innych rzeczy, które mogłyby zagrażać budynkowi i znajdującym się tutaj osobom – podkreślał.
Podczas konferencji wypowiadali się też poszkodowani w 2015 r. górnicy. – Jestem uczestnikiem tych strajków, byłem pracownikiem JSW, jestem na emeryturze. 3 lutego 2015 r. zostałem potraktowany przez policję gazem, gdyby nie moi koledzy, którzy mnie wyciągnęli, nie wiem, jakby się to skończyło – mówił.
– Doznałem ciężkich obrażeń, prawie mnie zabito. Myślę ze Tusk odpowie przed sądem za słowa, które powiedział. Zostałem postrzelony w skroń z czterech może pięciu metrów. Leżałem prawie dwa miesiące w szpitalu. Same traumatyczne wspomnienia. Wiem o trzech bardzo ciężko rannych osobach – mówił kolejny.